tag:blogger.com,1999:blog-92117028726330693102024-02-06T19:48:48.255-08:00Terapia GniewuAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.comBlogger45125tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-62920165807824239692016-09-12T15:29:00.000-07:002016-09-12T15:38:21.405-07:00Prawdziwy gniew<br />
To jak bardzo jestem wpieniony na życie, świat i siebie przekracza moje pojęcie. Nie wiem czy jestem uprawniony/godny by móc powiedzieć ludzkie pojęcie.<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a>Czuję się nieprzygotowany do życia jak jak jak... no właśnie jak co?! <br />
<br />
Nic mi nie przychodzi na myśl i normalnie pewnie bym się silił na jakieś błyskotliwe porównanie. Zamiast tego jest czysta żółć.<br />
<br />
Na prawdę to kurwa po prostu przykre czuć w wieku 30stu lat, że smutek i niezrozumienie o co w tym wszystkim chodzi i jak to ogarnąć tymi i tak już wyżyłowanymi 10% możliwościami mózgu dominuje ponad wszelkie bodźce życia.<br />
<br />
"Jak żyć ?" możnaby zacytować rodaka, który wystrzelił w stronę byłego premiera.<br />
<br />
No właśnie...."JAK ?", pytam się! <br />
Czy to ja coś robię nie tak? Czy to rzeczywistość nie jest taka jak być powinna?<br />
<br />
Nakręca się moja prywatna spirala gniewu. Nie widzę końca.<br />
<br />
Wkurza mnie wszystko. Serio. Nawet to, że coś mnie wkurza.<br />
<br />
Każdy pomysł na wyjście z tego wydaje się zły. Jednocześnie każdy wydaje się dobry, ale za chwilę wkracza totalne poczucie bezradności i niewiedzy.<br />
<br />
Bo co w końcu należy robić? Wrzucić na luz? Przestać walczyć? Zająć się tylko tym co przyjemne?<br />
<br />
No co? No co, do cholery?<br />
<br />
Próbuję być rozsądny, szukać pozytywów. <br />
<br />
Wcielam rozwiązania typu "jutro też jest dzień", "nic na siłę". <br />
<br />
A cały czas w środku coś mówi "Nic tak nie osiągniesz. Inni zarywają noce, wypruwają flaki żeby gdzieś dojść. Czy to jest Twoje staranie?".<br />
<br />Przykład.<br /><br />Tyję, z roku na roku.<br />Co z tego że sporo się ruszam.<br />Ćwiczę zaciekle 2 tygodnie (w trybie 3 razy na tydzień) pokonując trudy zakwasów i zmęczenia. <br />W końcu dopada mnie totalny wyczerp i robię pauzę bo już nie mogę albo trzeba jechać na weekend. Whatever. Potem nie mogę zebrać się do ćwiczenia bo ciężko, boli itd.<br />Zabieram się do ćwiczenia ... i co? I boli i wcale nie chce przestać.<br />I wkurzam się na wszystko dokoła. Tymbardziej, że ruch nie uspokaja moich hormonów, tylko je podkręca.<br />
I jak znaleźć złoty środek?<br />
<br />
Nie wiem na czym stoję. Nie wiem jak chwycić się i co jest tym czego powinienem się chwycić.<br />
<br />
30 pieprzonych lat i mam wrażenie, że wcale nie mądrzejszy, ale jeszcze głupszy niż kiedykolwiek.<br />
<br />
Kawał życia poświęciłem żeby robić coś dobrego. <br />
Teraz po prostu brakuje już nie tylko sił czy czasu, ale też chęci. <br />
Przede wszystkim chęci. Skąd je do diaska wziąć? I jak żyjąc w przeświadczeniu ogólnej porażki wyjść na plus?<br />
<br />
Niby się podnoszę żeby toczyć kolejny bój, ale jakoś wszystko jest coraz bardziej rozmyta.<br />
<br />
Chwilo nie trwaj. Emocje opadnijcie? (Tylko czy to jeszcze emocje czy już beznadzieja constans?!)Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-3386624594682872762016-02-25T03:56:00.001-08:002016-02-25T03:56:28.785-08:00Zika srika, sztuczna panika..<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://i.imgflip.com/yyjmw.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="309" src="https://i.imgflip.com/yyjmw.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Codziennie przeglądam portal Gazety Wyborczej.<br />
Dlaczego?<br />
Dlatego, że warto znać wroga.<br />
Piszę wroga, bo ideologia tej redakcji i propagowane tam treści nie zgadzają się z moimi wartościami.<br />
<br />
Wczoraj natknąłem się na kilka odnośników, gdzie straszą "Ziką".<br />
<br />
<a name='more'></a>Ogólnie temat jakoś mimochodem wprasza się na łamach różnego rodzaju mediów.<br />
<br />
Wprasza to dobre słowo.<br />
<br />
"Epidemia Zika uderza ponownie w Brazylii"<br />
<br />
"Czy powinnaś się bać, że Zika zaatakuje Twoją ciążę?"<br />
<br />
"Europa w obawie przed epidemią Ziki"<br />
<br />
"Świat obawia się rozprzestrzenienia groźnej choroby"<br />
<br />
Tego rodzaju nagłówki można znaleźć tu i ówdzie.<br />
<br />
Zajrzałem wczoraj do jednego właśnie na łamach portalu GW.<br />
W wideo, które ze złowieszczą muzyką w tle przestrzega nas przed tą groźną chorobą (bądź co bądź to że jest groźna to akurat prawda!), mówi się też o epidemiach Ziki.<br />
<br />
Jest tam też wzmianka o strachu Europy i świata (głównie USA) przed rozprzestrzenieniem się wirusa. O pierwszych odnotowanych wypadkach też mowa.<br />
<br />
Ale....<br />
Choroba ta znana jest medycynie od lat 40tych. Od tego czasu minęło ile?<br />
Około 70 lat. Z matmy jestem całkiem niezły.<br />
<br />
Gdzie się pokazała po raz pierwszy? W Afryce.<br /><br />Największa liczebnie odnotowana epidemia Ziki miała miejsce w zeszłym roku w Brazylii.<br /><br />
Wg wideo niespełna 4 tys. dzieci urodziło się tam z małogłowiem, czyli najprzykrzejszym z efektów działania tej choroby.<br />
<br />
OJEJ!<br />
MASAKRA!<br />
OLABOGA!<br />
<br />
Nic bardziej mylnego.<br />
Fakt, że szkoda tych dzieci. <br />Bardzo.<br />
Ale ani to duża liczba, ani zjawisko na skalę epidemii godnej wywołania paniki (jak np. epidemia cholery w XIX wieku w Europie).<br /><br />4000 to całkiem sporo ktoś powie.<br />A teraz odnieśmy to do całej populacji Brazylii.<br />
<br />Kraj ten oficjalnie liczy sobie ok. 207 mln istot homo sapiens.<br />
<br />
207 mln = 207 000 tys.<br />
<br />
4 / 207 000 daje w przybliżeniu 1.93e-5.<br />
Po pomnożeniu przez 100, mamy 1.93e-3,czyli 0,00193 w procentach.<br />
<br />
0,00193%. <br /><br />Chcecie w promilach?<br /><br />0,01. Przypomnę, że promil to jedna tysięczna. <br />
<br />I co, warto sobie głowę tym zawracać?<br />
<br />
<br />Sądzę, że nie. Niemniej mogę się mylić. Nie tylko w tej sprawie.<br /><br />W każdym razie MOIM ZDANIEM nie ma powodów do paniki i ogłaszania wszech i wobec zagrożenia epidemią.<br /><br />Błagam, sprawdzajmy fakty. <br />Weryfikujmy informacje, którymi zasypują nas media.<br />
<br />
Nie panikujmy.<br />
<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-92038709797023037242016-02-19T04:20:00.004-08:002016-02-19T04:20:57.940-08:00Leia lepsza niż Wałęsa...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMYshgyF46U926FErPn6GeG_5U1gpF_zOT2PcY8WTSJCQIK9mX3iO48igqzkA-YKKxCr0UEP5cGC7m8wFfuNdGHchyphenhyphen9vP9v9k6wBIDuOKiy4fZh0tvZaSAcTOyGYYVjX7ZXPscDTuESvE/s1600/carrie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMYshgyF46U926FErPn6GeG_5U1gpF_zOT2PcY8WTSJCQIK9mX3iO48igqzkA-YKKxCr0UEP5cGC7m8wFfuNdGHchyphenhyphen9vP9v9k6wBIDuOKiy4fZh0tvZaSAcTOyGYYVjX7ZXPscDTuESvE/s640/carrie.jpg" width="434" /></a></div>
<br />
<br />
Skąd taki tytuł posta?<br />
<br />
Chyba wszyscy widzimy co dzieje się w mediach...<br />
Nagonka na prezydenta....<br />
<br />
Nagonka?! Jaka nagonka?!<br />
<br />
W końcu i nareszcie (!!!) wypadają z szafy trupy owiane czerwoną pajęczyną...<br />
<br />
A co z tym wspólnego ma postać z "Gwiezdnych Wojen"?<br />
<br />
<a name='more'></a>Ściśle rzecz biorąc nie postać ze "Star Wars" tylko jej odtwórczyni.<br />
Fani sagi George'a Lucasa (a teraz Disneya) wiedzą zapewne, że nazywa się ona Carrie Fisher.<br />
<br />
Jakieś 3 tygodnie temu polując na coś do zjedzenia w biedronce natknąłem się na brylant. Tak na pierwszy rzut oka. <br />
<br />
Błyszcząca okładka, znana twarz. Jej twarz.<br />
<br />
Mimo, że z finansami szału nie było, to jakoś nie mogłem wyjść bez tej książki.<br />
Ech, ... to spojrzenie majestatu księżniczki całej galaktyki...<br />
<br />
Pani kasjerka kasuje, ja szykuje 25 zł + tyle ile na jedzenie.<br />
<br />
<br />
Jakieś 2 tygodnie później znajduję czas, żeby przeczytać od początku do końca.<br />
<br />
<br />
<br />
Zaskoczony jestem niezmiernie.<br />
<br />
I tu zacznę wyjaśniać sprawę Carrie Fisher i TW "Bolka".<br />
<br />
Mianowicie amerykanka to córeczka dwóch gwiazd showbizu lat 60tych i 70tych. Okazuje się, że splendor rodziców odciska swoje piętno na życiu ich cudownego dziecka bardzo negatywnie.<br />
<br />
Aktorka w tekście nie skrywa swoich przywar i ciemnych stron (mocy). <br />
Przyznaje się do zagłuszania swoich niepokojów ćpaniem, piciem i tendencji do wiązania z facetami się przez drogę na skróty.<br />
Mówiąc krótko przez sex.<br />
<br />
<br />
Nie owija w bawełnę, świadoma swych błędów nie usprawiedliwia się. <br />
Mało tego, zgodziła się, pomagała tworzyć i była twarzą filmu "Księżniczka na kacu" (jeszcze nie oglądałem).<br />
Kto na codzień pokazuje swoje najpaskudniejsze oblicze?<br />
Polecam zatem książkę z tytułowego obrazka u góry.<br />
Świetnie napisana, ciekawa,szczera i prawdziwa (mam nadzieję).<br />
<br />
A teraz jak to ma się do Wałęsy?<br />
<br />
Zobaczmy jak bardzo jego życiorys kontrastuje z hollywoodzką damą.<br />
<br />
Robotnik, stoczniowiec. Prosty, bez szczególnego wykształcenia. <br />
Na pewno sytuacja rodzinna nie ustawiła mu życia.<br />
<br />
Później bohater, któremu Polska zawdzięcza (niby) demokrację, wolność a świat obalenie muru berlińskiego, 3 słowa "We the people..." i coś jeszcze zapewne, ale nie wiem co.<br />
<br />
Prezydent, stały bywalec salonów, ikona walki z reżimem i czerwoną zarazą.<br />
American dream pełną gębą. Od robola do prezydenta.<br />
<br />
Nieliczni przebąkiwują, że to wszystko zasłona dymna i że w rzeczywistości opinia publiczna została wprowadzona w katastrofalny błąd.<br />
<br />
Sam były prezydent wyzywa takich ludzi, wielokrotnie zapiera się rękami i nogami, że mógł mieć coś wspólnego z partią.<br />
<br />
Ba! Nawet na Matkę Boską się zarzeka, że nie współpracował!<br />
<br />
<br />
A tu nagle w ciągu kilku tygodni 2016 roku lukrowa polewa topi się.<br />
Żona gen. Kiszczaka zmienia raz na zawsze treść podręczników historii.<br />
<br />
Oczywiście obrońcy demokracji mówią, że to może wcale nie jest prawda.<br />
Że trzeba poczekać co dalej.<br />
Ale wieża dokumentów z dowodami na to, że Lech Wałęsa kłamał jak z nut wcale się nie chwieje. Mimo, że znacznie urosła raczej nie chyli się ku upadkowi. A mroczna to wieża, oj tak.<br />
<br />
<br />
Mało, że "Bolek" współpracował, to okazuje się, że dzisiejsza rzeczywistość polityczna w jakiej żyjemy została skrzętnie zaplanowana przez partyjne hieny czujące, że grunt zaczyna palić się im pod stopami. Trzeba było go więc zaorać wedle zachodniej szkoły, założyć już nie czerwone, ale błękitne krawaty. I.... dalej robić swoje. Pod płaszczykiem demokracji.<br />
<br />
Jedna wielka ściema. I ten prezydent i nasza demokracja i wolność czegokolwiek.<br />
<br />
<br />
A Lech "Bolek" Wałęsa nadal robi uniki. Cienki Bolek.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/NgEIh2B3YSY/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/NgEIh2B3YSY?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<br />
Lechu, bądź jak księżniczka Leia. Przyznaj się do błędów, powiedz prawdę... <br />
<br />
<br />
Na koniec....<br />
Jako dodatek całkiem ciekawy artykuł o kobiecie, która niestety do końca życia będzie wspominana jako "ta z Gwiezdnych Wojen ze śmiesznymi kółkami na głowie":<a href="http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/ksiezniczka-na-krawedzi/c3w9v" target="_blank">http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/ksiezniczka-na-krawedzi/c3w9v</a><br />
<br />
W wolnym czasie będzie wiersz... tymczasem do usłyszenia!<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-12408501917708066592016-02-17T12:01:00.000-08:002016-02-17T12:01:09.169-08:00Jak polityk....<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://spi2uk.itvnet.lv/upload/articles/44/449607/images/_origin_Personigas-lietasII-5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://spi2uk.itvnet.lv/upload/articles/44/449607/images/_origin_Personigas-lietasII-5.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Polska zieloną wyspą....<br />
Sprawna służba zdrowia....<br />
Niższe podatki....<br />
<br />
Ale nie będzie dzisiaj wcale o polityce....<br />
<br />
<a name='more'></a>Wszyscy dobrze wiemy jak to jest z obietnicami polityków. W kampanii nawijają uszy na makaron (czy jakoś tak...)...<br />
<br />
Złote góry mimo, że równie widoczne na horyzoncie co Wałbrzyski złoty pociąg to zawsze jakoś nas łapią na haczyk i wierzymy hochsztaplerom w garniturach.<br />
<br />
Dzisiaj to ja staje po stronie tych oszukujących. Bardziej siebie niż Was. Ale wszystkich po trochu.<br />
<br />
...jak to w życiu, mocne plany, mocne słowa. W styczniu postanowiłem, a wręcz obiecałem, że będę pisał codziennie.<br />
<br />
I co ?<br />
<br />
Guzik!<br />
<br />
Okazało się jednak, że Bóg pisze tak ciekawe wydarzenia, że na moje pisanie już nie starczy czasu czy może ochoty żeby tracić sen.<br />
<br />
Niby zawsze można poświęcić tę godzinkę snu.... tylko po co?<br />
<br />
Bo okazuje się, że w życiu pewne działania jest owocniejsze niż słowa i obietnice.<br />
Spotkania z ludźmi, spędzanie z nimi czasu też ma większy priorytet.<br />
<br />
I doskonale weryfikuje się z upływem czasu co można a czego nie można.<br />
Na razie nie zamierzam przestać pisać. <br />
Może nawet uda się wrócić do częstego pisania.<br />
<br />
Tymczasem w tak dużo dobrych inicjatyw udało mi się włączyć, że jakoś na dalszy plan schodzi blogowanie.<br />
<br />
I trochę męczy wyrzut sumienia, że dałem słowa bez pokrycia, a z drugiej strony....<br />
<br />
Uczę się cały czas, że działania, które przynoszą jakieś efekty, rezultaty dla szerszej grupy dzięki naszemu zaangażowaniu są lepsze, radośniejsze i ciekawsze niż kręcenie się wokół własnych interesów.<br />
Nie mówię już o tym jak fajnie jest robić coś wspólnie z innymi....<br />
<br />
I tak mam przyjemność śpiewać, pomagać i zarazem czerpać jak tylko mogę w świetnym chórze Gospel Life, który serdecznie z tego miejsca pozdrawiam.<br />
<br />
Wszelkie muzyczne i medialne inicjatywy, do których zostałem zaproszony dają mi też taki pałer jakiego sam Heman mógłby pozazdrościć.<br />
<br />
Dlatego z tego miejsca pozdrawiam również szczególnie Annę Marię, Tomka, Bartka Kielisia, Łukasza Betlewicza, Miśka Frytka, Agę Abram, Malwinę Zator, Kudlika, Olę SzySzy, Kacpra J. <br />
<br />
Dużo daje mi też zaangażowanie we wspólnocie Wawrzyny Plus. <br />
Fantastyczni ludzie!<br />
Nasz duszpasterz , totalnie kapitalny człowiek został ostatnio biskupem! <br />
<br />
A przede mną jeszcze wiele ambitnych rzeczy do zrobienia....<br />
Pozdrawiam też Ciebie , drogi czytelniku!<br />
<br />
<b>Angażuj się, szukaj swoich pasji! <br />Dostaniesz więcej niż się spodziewasz.<br />Szkoda czasu na seriale i tego typu pochłaniacze czasu.</b>Na koniec mam zachciankę, żeby napisać wierszyk.<br />
<br />
<blockquote>
<b>Jak polityk...</b><br />
<br />
Lepsze za dobre<br />
Daję słowo <br />
Lepsze za chwilę<br />
Gwarantuję</blockquote>
<blockquote>
<br />
Więcej i mocniej<br />
Uwierzcie, nie ściemniam<br />
Więcej za chwilę<br />
Oddajcie głos<br />
<br />
Wytrawnie jednak życie pokaże,<br />
Że słowa rzucane często na wiatr</blockquote>
<blockquote>
Nie wszystko wszak co obiecamy<br />
Wypełnić sumiennie będzie nam dane.<br />
<br />
Uważaj zatem z obietnicami....</blockquote>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-69898431195041124782016-02-03T00:19:00.002-08:002016-02-03T00:58:37.002-08:00Bezsłowie...Dzisiaj blogerskie tłumaczanki...<br />
Czasami jest tak, że mało ma się do powiedzenia.<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a>Pierwszy miesiąc 2016 za nami. Jakoś tak się złożyło, że masa ludzi kultury a zwłaszcza muzyki, szczególnie mi bliskiej odeszło. Wspomniany przeze mnie Glenn Frey, Dawid Bowie czy Bogusław Kaczyński, tenor (proszę uciec od pejoratywnych skojarzeń politycznych, nie tędy droga).<br />
<br />
Pełna petarda. <br />
Nawet nie wiadomo kiedy te 30 dni minęło. <br />
Dużo zmian, dużo nowości. Nowy zespół, chór gospel, firma, stanowisko w pracy....<br />
Trochę większa narośl na brzuchu znacząca, że coraz bardziej zaczyna się kolekcjonować , a nie palić kalorie.<br />
<br />
Mimo to, nieustanna radość.<br />
<br />
Przychodzi luty i jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nagle odpływa entuzjazm. Pewnie każdy z nas tak ma.<br />
Nie ubłagalny życiowy sinus. <br />
<br />
Znajomi kupują mieszkanie, wprowadzają się do niego. Za chwilę powszednieje im to, zaczynają się przyzwyczajać i entuzjazm gaśnie.<br />
<br />
Ktoś inny bierze ślub i też na początku fajerwerki.<br />
Potem nagle barwy się mieszają i te jaskrawe zaczynają blednąć.<br />
Trzeb ciągle je barwnikiem dopalać. <br />
<br />
<br />
<br />
I u mnie też jakoś tak ciężko pozbierać myśli. Wykrzywić usta w łuk.<br />
Może to intensywne ćwiczenia (opona się sama nie zmieni na letnią).<br />
<br />
Może trochę stresu. <br />
<br />
<br />
<br />
Całe szczęście. Że gdzieś tam na końcu doliny tego sinusa widać wzniesienie!<br />
<br />
Krótko bo krótko , a na koniec skromny wiersz. Moj własny.<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
Odwieczne prawa fizy i majmy<br />
Już niejednemu włos zjeżyły<br />
bo sam Herkules, choć pełen siły<br />
rady nie dał, nie ukrywajmy</blockquote>
<blockquote>
Jakimś to boskim jest takim planem<br />
że mimo chęci uchylenia nam nieba<br />
to w trudach nam hartować się trzeba<br />
by swego losu być mężnym panem<br />
<br />
i po radości gdy szał opadnie<br />
nie pozostaje nic dokładnie<br />
gdy całkiem kiepsko w sercu czy głowie<br />
by znieść cierpliwie także ...bezsłowie.</blockquote>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-3667110582991301872016-01-28T02:22:00.000-08:002016-01-28T02:47:42.722-08:00Śmierć sprawiedliwości...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhibsyBl8cBaxV-bVJdYuaEXyDyPu-TQqgxIX0OB0x3hG5cmRMqJOgD497903hi27NgnYJbLrILXomysaaI8FtdDpVgFFg3qGuIUvEKgePrMk4rS0x0n3bvIAa_uce5L_j6e_D-qJbamDk/s1600/bat5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhibsyBl8cBaxV-bVJdYuaEXyDyPu-TQqgxIX0OB0x3hG5cmRMqJOgD497903hi27NgnYJbLrILXomysaaI8FtdDpVgFFg3qGuIUvEKgePrMk4rS0x0n3bvIAa_uce5L_j6e_D-qJbamDk/s640/bat5.jpg" width="830" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidOwZlv0t8yERu3GyS9HK40wxxNlecKJFXnaY3Fe0IG3D8AwUS3NY9T9BuWsuP_AnYYUtRjpC4ftCIcWjL8gvqCjgAXbGksklimPE2QYullEZpvQxs_70DuPKOE_c3ufWuwUUts9RHU1o/s1600/bat4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<br />
Krótkie opowiadanie... jako smaczek przed odsłoną kolejnego fragmentu "Cieni przeszłości".<br />
Nie będę zdradzał szczegółów...<br />
Przeczytaj<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: justify;">
<div>
<div>
Był mroźny i mroczny jesienny wieczór kiedy mknący szosą
czarny Buick zaczął gwałtownie gasnąć w swym pędzi. Niczym płomień pochodni tracący
żar. Mężczyzna atletycznej budowy wytoczył się z auta po tym, jak bez
pardonu wypchnął drzwi. Kawał blachy nie miał dla niego znaczenia,
zwłaszcza po niedawnym spotkaniu karoserii z siłą dziesięciu wściekłych byków.
Cud, że auto w ogóle mogło odpalić.</div>
Jedyne co budziło w facecie
złość to fakt, że z przyzwyczajenia nie uzupełnił baku. Nigdy nie robił
tego sam. Benzyny nie starczyło na sielankową, piknikową wyprawę za
miasto. Tym bardziej na dynamiczną ucieczkę. Mężczyzna zakradł się
ostrożnie do bagażnika i sięgając do środka zdał sobie sprawę, że ślady,
które samochód zostawił na wilgotnej, błotnistej drodze raczej nie
pomogą w całej sytuacji.</div>
Szybko otrząsnął się z tych myśli.
Wyjął pokaźne ciemne płótno owijające jakąś zawartość i bardzo starał
się nie upuścić pochwyconego ekwipunku zawiniętego w lśniącą księżycowym
blaskiem pelerynę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Następnie przesunął się wzdłuż drugiego boku auta i bez namysłu szarpnął zamaszyście drzwi pasażera. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tajemnicza czarna kula powędrowała z jego rąk na kolana pięknej kobiety, której twarz szpeciły bruzdy. To ślady walki, w której przyszło im stanąć.</div>
<div style="text-align: justify;">
Teraz nadszedł czas na szybkie działanie. Nie było chwili do stracenia. Nad parą ze staromodnego auta wisiało niebezpieczeństwo, które zdawało się skraplać na jego lakierze niczym para wydychana na szkle. Pobliski las stanowił obiecujące miejsce na kupienie sobie skromnej odrobiny czasu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Mężczyzna zwinnie wyciągnął kobietę i wziął ją razem z zawiniątkiem w swe ramiona. </div>
<div style="text-align: justify;">
Z każdym kolejnym krokiem czuł jak wyczerpywały się pokłady adrenaliny.</div>
<div style="text-align: justify;">
Z każdym kolejnym cyknięciem wskazówki jego gustownego zegarka żegnał opuszczające go siły </div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy niósł ranną pasażerkę swojego auta ta przebudziła się mamrocząc:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Bruce, dlaczego?</div>
<div style="text-align: justify;">
Tylko jedna myśl jawiła się jako odpowiedź w jego głowie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Lex.- odpowiedział krótko.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie pociągniemy zbyt długo w ten sposób. Diano, jeśli nie odzyskasz swych mocy, moja ludzka siła będzie bezużyteczna na Clarka. Zwłaszcza w szale, w który wpadł.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie potrafili wytłumaczyć dlaczego ich wieloletni przyjaciel i obrońca ludzkości jak gdyby nigdy nic zdemolował aglomerację, a ich samych próbował zabić z zimną krwią. Bez słów. Bez cienia empatii na twarzy czy w oczach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nagle z północy dmuchnął silny powiew. Bruce wychwycił ledwie słyszalny, ale narastający przywołujący ciarki pomruk. Z każdą sekundą robił się coraz głośniejszy i bardziej dudniący zamieniając się w lawinę tąpnięć. Walące się drzewa. Zamarł momentalnie, tkwiąc w bezradności. Gruby czerwony promień światła przeciął przestrzeń lasu w zasięgu jego wzroku. W jednej chwili powalił ogromną połać kniei. Ich czas chylił się ku wyczerpaniu. Bruce położył więc ostrożnie księżniczkę Dianę na ziemi, rozwinął czarny błyszczący płaszcz i po raz ostatni założył maskę z charakterystycznymi spiczastymi rogami trzymając za rękę Wonder Woman.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nikt, nawet on sam nie spodziewał się, że Supermen kiedykolwiek obróciłby się przeciwko nim pisząc ostatnie wersy historii. Historii swej ukochanej super bohaterki i wiernego przyjaciela - rycerza mroku i pierwszego obywatela Gotham zwanego Batmanem.</div>
<br />
Koniec</blockquote>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-1279974080454844702016-01-26T12:56:00.000-08:002016-01-26T12:57:01.959-08:00Zaginął kochany dron!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7h5_vfP_vHB78wFk1TZdJdqqCX7SW6S5qeJ9CPoRSvqEt9ql8j2YUiKc2U64VSC6BXvwd6tu5lMah2XvSNF5WbQp4SArNaAdwZ2wYZHCM1-srWSO0XfP2t0cnP_uRjovG2AtamAK52xk/s1600/IMG_20160126_071809.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7h5_vfP_vHB78wFk1TZdJdqqCX7SW6S5qeJ9CPoRSvqEt9ql8j2YUiKc2U64VSC6BXvwd6tu5lMah2XvSNF5WbQp4SArNaAdwZ2wYZHCM1-srWSO0XfP2t0cnP_uRjovG2AtamAK52xk/s640/IMG_20160126_071809.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<b style="font-style: italic;">Times they are a changin' </b>jak mówi jedna z piosenek Boba Dylana, którego nie znoszę najbardziej zaraz po The Doors...<br />
<br />
wiem, ale mam to gdzieś. Nie lubię to nie lubię.<br />
<br />
Czasy w każdym razie się zmieniają....<br />
<br />
Parę błyskotliwych myśli będzie dzisiaj.<br />
<br />
<a name='more'></a>Przewińmy kasetę odrobinę do tyłu.<br />
<br />
Czasy się zmieniają....<br />
Tak. Jakoś tak parę dni temu natknąłem się na ogłoszenie ze zdjęcia.<br />
<br />
Zadźwięczał mi kontrast pomiędzy tym anonsem a tradycyjną acz przykrą formą poinformowania, że zaginął kochany Rex albo kot Puszek i wszelka pomoc jest wręcz pożądana.<br />
<br />
A tu dron. Nie wiem czy kogoś to bawi i ciekawi to tak jak mnie.<br />
<br />
Ale wyobraźmy sobie za parę lat.<br />
X: Masz jakieś zwierzątko?<br />
Y: Tak, ma 4 śmigła, żyroskopy i mruczy. Nazywa się Śmiguś.<br />
X: Ooooo, jak uroczooooh. A wiesz, ja natomiast wyprowadzam na spacery mój selfie-stick.<br />
Wabi się Pstryczek. Wiesz, od dźwięku migawki, nie?<br />
<br />
Może ponosi mnie fantazja odrobinę, ale w końcu to moja terapia :).<br />
<br />
A bratu memu spodobały się wierszyki ostatnio. <br />
Pytał czy moje. To mówię mu: niestety.<br />
<br />
Poczułem jednak zew wyzwania.<br />
Tym razem sam palnę rym (choć nietypowy)!<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
Na upał czy szron,<br />
Gdy nuda i smut.<br />
Gdziekolwiek byś nie biegł, pofrunie za Tobą.<br />
Jakkolwiek brzydkiś, poleci na Ciebie (choć nie bez rozkazu).<br />
I dniami go tul, z nim będzie ...jak w niebie.<br />
Z nim życie jak w bajce z piękną królową.<br />
Wspaniały, jedyny, przyjaciel rodziny, kochany wszak przez każdego on.<br />
Niezastąpiony, cudowny...
<br />
<b>dron.</b></blockquote>
I jeszcze 2 myśli zainspirowane życiem, tak na koniec.<br />
<br />
Bogactwo.<br />
Nie po to, żeby nam było lepiej tylko, żeby dla innych tworzyć lepszy świat.<br />
<br />
I jakoś uleciała druga myśl, pewnie z tym dronem pofrunęła w siną dal....no samo życie.<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-77942071403210956232016-01-22T00:39:00.000-08:002016-01-22T00:39:10.733-08:00Sto lat!!! Niech nam żyje Delorean !!! Wczoraj autko skończyło 35 lat!<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<center>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" style="text-align: justify;">
<tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a1/TeamTimeCar.com-BTTF_DeLorean_Time_Machine-OtoGodfrey.com-JMortonPhoto.com-01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a1/TeamTimeCar.com-BTTF_DeLorean_Time_Machine-OtoGodfrey.com-JMortonPhoto.com-01.jpg" width="320" /></a></div>
</td><td style="text-align: center;"><a href="http://blog.maxdome.de/wp-content/uploads/delorean.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://blog.maxdome.de/wp-content/uploads/delorean.jpg" height="212" width="464" /></a>
</td>
</tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</center>
<center style="text-align: justify;">
Delorean DMC-12 albo po prostu Delorean. </center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Pewnie duża część z Was po raz pierwszy styka się z tą nazwą. </center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Podejrzewam jednak, że na fali październikowej akcji związanej z filmem "Powrót do przeszłości" w wielu umysłach zapisał się obraz tego fantastycznego samochodu.</center>
<center style="text-align: left;">
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Po raz pierwszy zjechał z linii produkcyjnej w styczniu 1981 roku. Rodzina aut Delorean liczyła sobie około 8500 egzemplarzy.<br /><br />Jak na samochody to raczej niezbyt astronomiczna liczba. <br /><br />Plan był dość ambitny.</div>
</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Nowatorska konstrukcja - między innymi drzwi z Mercedesa 300SL, 3-litrowy silnik V6 o mocy 130 koni czy jak wolą niektórzy kucy. Oprócz tego konstrukcja wykonana przez ludzi odpowiedzialnych za tego dzieło motoryzacyjnej sztuki jak Lotus Esprit. Kto grał w Test Drive - ten wie.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Sprawcą całego tego zamieszania był niejaki John Delorean, który rzucił w kąt pracę dla General Motors, żeby zrealizować marzenia i zbudować swoje własne autko.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://blogs-images.forbes.com/tamarawarren/files/2011/10/John-Delorean-with-car-630lm031810.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://blogs-images.forbes.com/tamarawarren/files/2011/10/John-Delorean-with-car-630lm031810.jpg" height="356" width="640" /></a></div>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Niestety, mimo wsparcia ziomków z Hollywood, nie mówię w tym momencie o kluczowej roli we wspomnianej filmowej serii "Back to the future". Projekt postanowili wesprzeć finansowo znani wówczas aktorzy z Usa. M.in. Sammy Davis Jr. Również usilne starania włodarzy z Irlandii, gdzie powstała fabryka tego cudu nie pomogła.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Raczej błyskawicznie, bo już w październiku 1982 producent auta wysypał się na chorobę zwaną bankructwem. </center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Ponoć bezpośrednią tego przyczyną było aresztowanie pomysłodawcy całego przedsięwzięcia , Johna Deloreana za.... przemycanie narkotyków.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Co prawda w procesie jegomość ten został odsunięty od wszelkich zarzutów i uniewinniony, ale produkcja tak jak i Salomon z pustego nie naleje, kiedy źródełko dolarów suche do cna.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Apropos pieniędzy - to co interesujące, to fakt że auto zawdzięcza swój numerek planowanej cenie sprzedaży - 12 tysięcy USD. Potem pokiełbasiło się sporo rzeczy. </center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Irlandczycy zużyli widocznie kilkaset galonów więcej whisky przy produkcji niż było przewidziane.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Tak czy owak, koniec końców skończyło się na wycenie siegąjącej 25,000 $ i ....wspomnianemu upadkowi całego projektu. </center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Jednak autko to pozostało nieśmiertelne i obecne w naszej pamięci po 1985, kiedy to na ekranach kin zawitała zwariowana komedia science fiction z Michalem J. Fox'em w roli głównej. A powodem wybrania jego był po prostu futurystyczny wygląd pasujący do scenariusza.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Sam John Delorean wysłał list z podziękowaniami do twórców za to, że uczynili jego dzieło wiecznym.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Całkiem się chłop musiał cieszyć po tym jak inwestycja okazała się totalnym fiaskiem.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://obrazki.elektroda.net/98_1282161523.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://obrazki.elektroda.net/98_1282161523.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Podobno po Polsce jeździ ok. 11 takich autek. Obecnie jest nawet 1 do kupienia na allegro!</center>
<center style="text-align: justify;">
Za bagatelka jedyne 179 000 zł. </center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
<a href="http://allegro.pl/delorean-dmc-12-i5925204216.html">http://allegro.pl/delorean-dmc-12-i5925204216.html</a></center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
Zachęcam do zakupu i ... wręczenia mi go w prezencie :)!</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
W moim sercu Delorean znalazł sobie specjalne miejsce.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
A tymczasem do zobaczenia ... w przyszłości.</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
ps.</center>
<center style="text-align: justify;">
Na deser polecam przeróbkę filmową Cyber Mariana - Poldkiem do przyszłości ;)</center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="830" height="400" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/T5KiUmDQcLU/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/T5KiUmDQcLU?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
<center style="text-align: justify;">
<br /></center>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-68807474076436668372016-01-20T07:17:00.000-08:002016-06-01T09:22:10.945-07:00Dieta Kwaśniewskiego i zezwierzęcony przegląd wydarzeń [cz.4 - juz ostatnia]<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://bi.gazeta.pl/im/4d/48/12/z19169869Q.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://bi.gazeta.pl/im/4d/48/12/z19169869Q.jpg" height="670" width="830" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
Kończą się powoli zwierzaki w mojej terapeutycznej gniewnej zagrodzie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zaglądam sobie na portale prasowe i sporo ciekawych rzeczy wykopuję dzisiaj. Będzie treściwie.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a>Wreszcie zgoda w narodzie. Entuzjazm wokół poczynań biało-czerwonych piłkarzy ręcznych zdaje się dzięki Bogu jednoczyć naród wobec wszystkiego co dzieje się od kilku miesięcy w kraju nad Wisłą i nie tylko. Parę dni temu niczym Filip z konopii wyskoczył jeden Szwed. Jeden li tylko. Tancerki nasze mu przeszkadzają. W lidze niemieckiej się przyzwyczaił, a na mistrzostwach świata jakoś nie może. Jemu dedykuję takiego oto zwierzaka:<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.1in; line-height: 120%; }</style>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<b>Maltańczyk</b></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br />
Maltańczyk, lubił tańczyć<br />
A robił to wielce
pociesznie<br />
Nie do rytmu, nie w to tempo<br />
Zawsze trochę
pośpiesznie<br />
<br />
Tak cieszył się na okazję<br />
Że czasem nawet
się zsikał<br />
Sikała też jego widownia<br />
Ze śmiechu gdy tak
fikał<br />
<br />
Nagrała go Ala i w sieci<br />
wysłała na główną do
kwejka<br />
Sikała już cała Polska <br />
Gdy zatańczył Harlem
Shake'a<br />
<br />
Koniec wiersza</div>
</blockquote>
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
wyborcza (pisownia celowa, mimo początku zdania) straszy, że dostaniemy prezent od banków. W postaci droższych kredytów. Wszystko przez podatek bankowy. Przypomina mi się stare dobre przysłowie: "nie strasz, nie strasz, bo się ....". Dokończcie sobie sami. Z jednej strony krytykuję pismaków Michnika, ale z drugiej logicznym posunięciem znając banki byłoby pojechać nam znowu po kieszeniach.</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Ale jak to w życiu bywa - czas pokaże.</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
A teraz swoje 5 minut antenowe otrzyma jedyny, niepowtarzalny ... Ryszard Petru.</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Niektórzy obawiali się, że nawet w lodówce się pojawi. Słusznie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8gwecWbQptXZ-5ndnOmqi_pAtqiVlGovAlKE0WdzKYQEiACL-tctK-ufPslYQmnJo1d43jMiCxu-njD4cfGY9jq2tfnvwYPeNH1GxDlkwhXJ0QlRHsH6hoIFy4twwG-GQsdL1w1IIVU8/s1600/8152_10207348133639811_5910923260296373352_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8gwecWbQptXZ-5ndnOmqi_pAtqiVlGovAlKE0WdzKYQEiACL-tctK-ufPslYQmnJo1d43jMiCxu-njD4cfGY9jq2tfnvwYPeNH1GxDlkwhXJ0QlRHsH6hoIFy4twwG-GQsdL1w1IIVU8/s640/8152_10207348133639811_5910923260296373352_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Tymczasem ponownie w gw piszą, że oto nowy wieszcz narodu i lider opozycji wzywa Jarosława Kaczyńskiego, żeby ten ujawnił się jako Joker w talii PiS, który wydaje rozkazy i zadeklarował głośno, że Polska nie wyjdzie z Unii. <br />
<br />
(Nie wiem tylko czemu na głównej stronie do obrazka linkującego ten artykuł dodano metkę "Katastrofa Smoleńska"....).</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Szkoda, jeśli padnie taka deklaracja. Z niecierpliwością czekam, kiedy wyjdziemy z tej surrealistycznej euro-koalicji (czy może nawet euro-kołchozu).<br />
<br />
Niemniej jednak nie będzie lekko. </div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Decydenci europejscy od jakichś 2 tygodni rzucają w Orła na naszych złotówkach gwiazdkami (ninja) swojej waluty. <br />
<br />
Mówiąc wprost - sztuczne osłabienie złotówki (spójrzcie na kursy euro).</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
I tutaj Unii Europejskiej w kontekście tego jak się dogadujemy z nią dedykuję takiego zwierza:</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.1in; line-height: 120%; }</style>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<b>Jaszczurka</b></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
Ty jaszczurka, a ja
szczur<br />
Nie będzie nic z tego dobrego<br />
Choć kocham Cię
bardziej niż w klatce wiór<br />
Nic nie wyjdzie z mezaliansu
międzygatunkowego<br />
<br />
Koniec wiersza (i romansu tego)</div>
</blockquote>
Szybko poszło więc może jeszcze jednego: <br />
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.1in; line-height: 120%; }</style>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<b>Kot w stanie
czystym</b></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br />
Kot, ot czpiot<br />
Mleka miał już po czubki uszu<br />
Napił się
czystej <br />
I z animuszem<br />
Do burka z podwórka<br />
Tak rzecze<br />
Inne
zwierzęta jesteśmy nie przeczę<br />
Jak pies z kotem, tak ze mną
się żyje<br />
Ale co, ze mną się nie napijesz?<br />
<br />
Koniec
wiersza (kot nie miał kaca)</div>
</blockquote>
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Tymczasem wróćmy jeszcze do Pana Petru. Dlatego już za chwilę dla niego specjalny wierszyk. Niezależna.pl donosi, że bohater Nowoczesnej, siedział sobie</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
trochę za granicą....wschodnią. Rzecz miała miejsce w czasie stanu wojennego, po tym jak wiosną 1982 roku do kontrolowanego przez GRU Zjednoczonego Instytutu Badań
Jądrowych w Dubnej w Związku Sowieckim wyjeżdżają wrocławscy naukowcy:
Zygmunt Petru i jego żona Danuta Potoczna-Petru<b>.</b> </div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Sam poseł Ryszard Petru potwierdza te rewelacje. Jaki jest KOD chyba coraz więcej każdy widzi. Co więcej PO chyba zorientowała się, że już jedyną szalupą ratunkową jest ... właśnie wg mnie spin-off Platformy, czyli Nowoczesna. Zapowiada się masowa migracja działaczy z jednej do drugiej partii (co chyba nie jest żadną niespodzianką).</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Tutaj link do artykułu o Petru na 'dzikim' wschodzie: <a href="http://niezalezna.pl/75194-petru-wychowany-pod-okiem-gru-czlowiek-cienia" target="_blank">LINK</a></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Ale należy się też panu obiecany zwierz. Oto i on.</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.1in; line-height: 120%; }</style>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<b>Borsuk</b></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
Borsuk sukcesywnie zdobywa przyjaciół<br />
W borze o nim głośno, i
zaczał coś znaczyć<br />
Kto borsuka zna, lepiej w życiu ma<br />
I
łatwo tą popularność tłumaczyć<br />
<br />
Borsuk wyznacza
trendy<br />
Borsuk zna się na rzeczy<br />
Borsuk ma powodzenie<br />
Temu
nie można zaprzeczyć<br />
<br />
A jeśli by jakieś zwierze<br />
W tę
opinię zwątpiło<br />
Borsuk szybko się dowie<br />
I spierze na kwaśno
aż miło<br />
<br />
Koniec wiersza (i pogróżek)</div>
</blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Rzeczpospolita zajęła się na przykład w swoim serwisie internetowym sprawami europejskimi i już do znudzenia wałkooooowaną tematyką około-imigracyjną. Jedyne czym wzbudziła moją ciekawość i chce się tym podzielić to wzmianka o tym, że USA zainteresowana jest naszymi jabłkami. Tak, tymi owocami. Jako chłopak z Grójca, czyli zagłębia jabłkowego nie mogłem o tym nie napomknąć.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale będzie bez wiersza. </div>
<div style="text-align: justify;">
Zaglądam również z ciekawości na serwis online Super Expressu, ale bez niespodzianek. Same śmieci. Chociaż też przemknął mi gdzieś temat Petru i Nowoczesnej na fali. Przypadek?<br />
<br />
No, może...</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Jeszcze na koniec tylko (ni to) ciekawostka. SLD wyłania swojego wodza. Czy też ubersojusznika (skoro sojusz lewicy...). Okazało się, że musi jednak odbyć się druga tura... No cóż, chyba w szeregach tej partii zawsze znajdzie się potrzeba spędzenia wspólnego czasu i wdrożenia diety Kwaśniewskiego...trochę innej niż poda Wam Wikipedia czy inne fachowe źródła.<br />
Z tej racji taki oto zwierzak z zupełnie innej beczki:</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.1in; line-height: 120%; }</style>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<b>Tygrys</b></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
Tygrys, miał krzywy zgryz<br />
I bardzo mu to nie leżało<br />
Więc
oszczędzał na dentystę<br />
Miesiąc w miesiąc, ile tylko się
dało<br />
<br />
Założyli mu na szczęki aparat<br />
Żeby mu kły
wyprostować<br />
<i>Zmienić też musiał dietę</i><br />
I trochę zaczął
się chować<br />
<br />
<i>No bo komu zaimponuje<br />Tygrys co je musy i
soki</i><br />
Zamiast on zwierza rozszarpywać<br />
Inni zrywają boki<br />
<br />
Lecz
już za parę miesięcy<br />
Cierpliwość się opłaci<br />
Zdejmą mu w
końcu aparat<br />
I śmieszkom koleżkom się odpłaci<br />
<br />
Koniec
wiersza</div>
</blockquote>
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
I tyle na dzisiaj </div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
I tym oto akcentem żegnamy się z cyklem "Wierszem w zwierzaka" czy też zwierzakiem w wiersz!</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br />
Bywajcie zdrów zwierzaczki wszelkie! <br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-52010682864512838772016-01-19T14:22:00.005-08:002016-01-19T14:24:54.469-08:00Kiedy piekło zamarza....['Hell freezes over']<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="http://www.radiopik.pl/public/info/2016/2016-01-19_1453187071.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.radiopik.pl/public/info/2016/2016-01-19_1453187071.jpg" height="466" width="830" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<h4 style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>R. I. P Glenn Frey </b></span></h4>
<h4 style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>6. 11. 1948 - 18.01.2016</b></span></h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Już myślałem, że zabiorę się dzisiaj za politykę albo nieszczęsnego Szweda, co nie chce mu się grać na Mistrzostwach i marudzi na nasze cheerleaderki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem jakoś tak w Boskich księgach zapisano, że w tym miesiącu pożegnaliśmy kilku wspaniałych artystów. Odeszli M.in. Alan Rickman, David Bowie, teraz on. Urodzony w Detroit, USA. Nie zagrał w żadnej części Harry Pottera jak pierwszy ze wspomnianych panów. Ale podobnie jak znany i na prawdę gorąco żegnany świętej pamięci Bowie zrobił na prawdę wiele dla muzyki XX i XXI wieku.</div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety mam wrażenie Polacy kompletnie przemilczeli jego odejście...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kim był Glenn Frey?</div>
<div style="text-align: justify;">
Oszczędze Wam rozbudowanej historii jego życia. Fotografia mówi o nim wiele.</div>
<div style="text-align: justify;">
Gitarzysta, piosenkarz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pytanie za 100 punktów, jaki jest najsłynniejszy hotel świata? ....</div>
<div style="text-align: justify;">
...</div>
<div style="text-align: justify;">
...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chyba nie chybię odpowiadając, że "Hotel California".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Piosenka ta to oczywiście najbardziej znany hit zespołu 'The Eagles', który założył właśnie Glenn. Napisał też większość piosenek tej grupy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Chciałem napisać kapeli, ale jakoś "nie smakowało mi to" tutaj.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dla mnie ich najfajniejszy utwór to "Victim of Love":</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/8-mFAfe5ayE/0.jpg" frameborder="0" height="691" src="https://www.youtube.com/embed/8-mFAfe5ayE?feature=player_embedded" width="830"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lubię zespoły z ciekawą historią. Jakoś nie pamiętam żeby "Orły" cieszyły się ogromną sławą w kraju nad Wisłą. Oczywiście mówię to z perspektywy gościa rocznikowo z 86. roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dopiero koło 1996 roku zacząłem się interesować muzyką.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wracając jednak do Glenna i jego dzieła -im dalej na zachód tym większą ikoną uznaje się jego skład.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sam uczyłem się kiedyś o "The Eagles" na wymianie w duńskiej szkole Oure Sports & Performing Arts (był wtedy rok 2008). Kto by pomyślał o nauce o nich w Polsce, skoro znakomita część z nas nie potrafi powiedzieć nic chociażby o zespole Perfect.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To co mnie bardzo zaciekawiło w The Eagles to .... ich rozejście. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mimo niezłego zamieszania jakie panowie zrobili pod koniec lat 70tych w USA, mimo skopania tyłków krytyków albumem, który w oczach znawców był rozczarowaniem po "Hotel California", a jednak okazał się bardzo wziętym wydawnictwem ciągle iskrzyło w szeregach muzyków.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niecały rok po wydaniu albumu "The Long Run" latem 1979 roku (o ironio!) Glenn Frey opuścił swoich kompanów, powtarzając po fakcie wielokrotnie, że "prędzej piekło zamarznie niż znowu razem zagrają na scenie".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I co?</div>
<div style="text-align: justify;">
Po latach piekło zamarazło.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W kwietniu 1994 "The Eagles" w oryginalnym składzie nagrali album pod przytoczonym już tytułem "Hell freezes over" ("Piekło zamarza").</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na pierwszym koncercie z trasy promującej ten album Glenn rzucił w tłum fanów, że "na dobrą sprawę nigdy nie rozstali się, ale wzięli sobie tylko wolne na 14 lat" (<span style="background-color: white; color: #252525; font-family: sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22.4px;">"For the record, we never broke up. We just took a 14-year vacation.").</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale to nie o The Eagles tu chodzi, tylko o człowieka orkiestrę, o którym nikt z moich znajomych nie wspomniał na tablicy na fejsie. <br />
<br />
Sam dowiedziałem się o jego śmierci dzięki.... Foo Fighters.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po rozpadzie zespołu gitarzysta zakasał rękawy rzucając się w wir pracy jako artysta solowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Może nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale każdy kto oglądał "Gliniarza z Beverly Hills" na pewno kojarzy ten hit:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/EU8L0-RkDYU/0.jpg" frameborder="0" height="691" src="https://www.youtube.com/embed/EU8L0-RkDYU?feature=player_embedded" width="830"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oprócz dokonań w świecie muzyki Glenn Frey ma na swoim koncie również całkiem pokaźny bagaż ról filmowych i serialowych.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem jako jeden z nielicznych w Polsce kłaniam się temu Panu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żegnaj Glenn!</div>
<div style="text-align: justify;">
Przyjemnego muzykowania w niebiańskiej orkiestrze!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-66602402906595403212016-01-18T00:10:00.002-08:002016-01-18T00:10:29.872-08:00Zombieland...Poniedziałek rano...<br />
Dziwnie.<br />
Czujesz się jakoś inaczej.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Wstajesz z jękiem.<br />
Wytaczasz się z łóżka, a Twoje myśli są jakby nieobecne.<br />
Nieświadomie Twoim nadrzędnym z celów oprócz porannej wizyty w WC (i przy lustrze - wersja dla Pań) staje się kubek kawy. <br />
<br />
I zaczyna się początek nowego tygodnia.<br />
<br />
Ledwo ledwo, po omacku sprawdzasz i tak pustą pocztę. Pewnie na facebook'u też czeka coś ciekawszego.<br />
<br />
A tu trzeba pracować. Studenci jeszcze jakoś tak inaczej. W końcu nie trzeba wstawać<br />
<br />
Poniedziałek - to wszystko Twoja wina.<br />
<br />
Chciałoby się odpowiedzieć jak w video z Kowalewskim i Opanią.<br />
Poniedziałek, ....<br />
....<br />
...<br />
o żesz Ty ... (wiadomo).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/i53C7uQkpig/0.jpg" frameborder="0" height="691" src="https://www.youtube.com/embed/i53C7uQkpig?feature=player_embedded" width="830"></iframe></div>
<br />
I wczoraj przyszła mi na myśl jedna istotna sprawa. Można odmienić złą sławę poniedziałków. Często zapominamy o tym żeby solidnie odpocząć w niedzielę. W ogóle w weekend. Zakupy, pranie, sprzątanie, zamówienie tego, odebranie tamtego, a nie ma co siedzieć w domu, zaległe maile. Jeszcze w niedzielę miliard rzeczy do zrobienia. Kładę się... ale coś by się zrobiło pożytecznego.<br />
<br />
Tymczasem nikt nie umrze robiąc sobie totalnie wolne w niedzielę. Nawet w sobotę. Ot tak, żeby poleżeć, poczytać książkę, zobaczyć jakiś fajny film albo nawet poklikać w Małysza z kolegą (kochany DSJ :) ). A może wyskoczyć z dzieckiem na dwór.<br />
<br />
Takie to poniedziałkowe.<br />
Bo może totalnie nie mam racji.<br />
Niczym zombie, lecę jeszcze na pierwotnym instynkcie bez podstawowych funkcji mózgu.<br />
<br />
Miłego tygodnia wszystkim!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-60386090960917737392016-01-15T09:09:00.000-08:002016-01-15T09:09:31.865-08:00Cienie przeszłości [cz. I]<div class="separator tr_bq" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://img04.deviantart.net/4d95/i/2009/305/c/5/bullet_time_by_anderton.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://img04.deviantart.net/4d95/i/2009/305/c/5/bullet_time_by_anderton.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oto pierwsza z części pisanego przeze mnie opowiadania (powieści, kto wie ?).</div>
<div style="text-align: justify;">
Zarys powstał z 10 lat temu, ale przetrwał do dziś. Po drobnych poprawkach i namowie pewnej wspaniałej osoby postanowiłem opublikować to, co do tej pory napisałem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><style type="text/css">p { margin-bottom: 0.08in; direction: ltr; color: rgb(0, 0, 0); widows: 2; orphans: 2; }p.western { font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12pt; }p.cjk { font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12pt; }p.ctl { font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12pt; }</style>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<blockquote class="tr_bq">
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Ciemność...najbliższy
towarzysz zła, który karmi się ludzkim strachem....wszędzie
ciemność.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Z głuchej
otchłani wyłania się postać.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Nagle
świat ożył jakby za tchnięciem czarodziejskiej różdżki.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Ulica
nabrała blasku w świetle migających neonów. Samochód sunie
szybko po jezdni sprawiając, że woda z kałuży nie oszczędza
tajemniczego mężczyzny ubranego w długi, skórzany płaszcz.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Jest on
jednak zbyt zamyślony by przejmować się taką błahostką.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Szybkim
krokiem zmierza przed siebie. Doskonale wie gdzie idzie, i że nie ma
odwrotu...</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Skręca w
najbliższą uliczkę. Nie różni się ona z pozoru niczym od reszty
– typowy ciemny zakamarek.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Jednak dla
niego <span style="color: #0000ee;"><span style="font-family: serif;">to</span></span> ta jedyna droga. Jedyna jaką teraz może albo wręcz powinien wybrać.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
W ceglanym
murze dojrzał wygięte stalowe drzwi. Nie zastanawiając się długo,
kopnął je z wielką siłą. Zamek trzasnął w ostatnim swym tchnieniu. Drzwi stanęły otworem, znacząco rozkraczone od siły z
jaką przyszło im się zmierzyć.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Nagle czas zaczyna zwalniać, jakby zaczął się topić. Rozlewa się niczym podgrzewany plastik.</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
W
powietrzu daje się wyczuć niespokojne drgania pulsu serca.
Adrenalina. Coraz więcej adrenaliny.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Mimo
wszystko nie może już sobie pozwolić na strach. Płynnym ruchem
spod poły płaszcza wysuwa strzelbę. W tym momencie czuje nieznośny ciężar naboi, które czekają w kieszeniach. Przed jego
oczami ukazuje się rozjaśniony jedynie starą świetlówką
korytarz. Wchodząc przez futrynę czuje powiew. Wilgotny i
ziemisty. Na myśl takiej woni w wyobraźni maluje się cmentarzysko.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Staje w
korytarzu.</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Dziwi
go jednak pustka jaką zastał. „Coś jest nie tak” –przebiega przez jego skroń myśl.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Pokój 108.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
To tutaj.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Ostatni
głęboki oddech.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Klamka
przekręca się zupełnie bez oporu. Wchodzi do pustego pokoju.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Teraz
czeka tylko na jedno! Wykonać ostatni ruch gry, którą zaczął
dawno temu.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Ceną jest
sumienie. Jego sumienie, które resztkami sił próbuje ocalić swoje
istnienie.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Zimny pot
oblewa czoło, stając się nieznośnym do imentu. </div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Nigdy wcześniej
nie miał z tym problemu. </div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Zdołał zlekceważyć tę mówiąc
łagodnie „wnerwiającą” niedogodność i przeszedł z pustego
salonu do kolejnego pomieszczenia.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Wie, że tam czeka na niego przeznaczenie.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Częścią
tej pieśni jest wysoki, słusznej bryły mężczyzna okraszony
czernią drogiego garnitur.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Frank nie
zastanawiając się długo, postanowił zakończyć swoją misję jak
najszybciej. Płynnym ruchem przeładowuje strzelbę. Bez zbędnego gadania i filmowych przemów naciska na spust. Z rury huknęło,
czas zwalnia obroty jeszcze silniej- lufa wyrzuca kulę, przecinając przestrzeń przed
oczami strzelca. Zdało mu się, że widzi niczym ogień komety ślad
dymu jaki zostawia za sobą pocisk zmierzając do celu.
Całe to napięcie sprawiło, że w myślach sam niemal zmienił się
w nabój, z niecierpliwością czekając na moment uderzenia. Nie
trwa to długo, a jednak wydaje się jakby mijała wieczność.</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Pocisk
przeszywa pierś ofiary.
Szarpnięcie ciągnie eleganta za sobą, po czym pada on głucho
na podłogę. Na posadzce kwitnie purpurowy kwiat. Czerwona kałuża. Krew. </div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br />
Zabójca zwraca swój wzrok w stronę
ciała leżącego na podłodze. Podchodzi bliżej by spojrzeć mu w twarz. </div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
W tym samym momencie niespodziewanie trafia go coś. Jednak to nie wystrzał. To przeszywająca na wylot każdą myśl kompozycja szoku, żalu, smutku i bólu. Jakby
kula przeszyła jego głowę. Doskonale znał twarz nieboszczyka. </div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Mieszanka uczuć jaką może czuć człowiek, któremu ktoś wyrywa
serce teraz wypisana jest pogrubioną czcionką na jego własnym obliczu.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Nie zdając
sobie sprawy co dzieje się z jego ciałem, trzasnął głową o
podłogę w towarzystwie symfonii policyjnych syren. Otoczyła go
otchłań... </div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: center;">
* * * </div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Obudził
się zlany potem. Koszmar. Ten koszmar. Ten sam, który dręczył go
co noc. Na skórze czuje przenikliwy chłód więziennej pryczy.
Dookoła szare ściany.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
W takim
otoczeniu człowiek ma wiele czasu na myślenie. Tak wiele, że
czasem doprowadza to do obłędu. Rozmyślanie było głównym, choć
nie jedynym zajęciem Franka….
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Gdy się
już rozbudził i uspokoił spojrzał na plakat wiszący za jego
plecami. Ten prostokątny kawałek papieru z jakąś obcą postacią
w grubej drewnianej ramie... raz kierując wzrok w jego stronę nie
mógł go oderwać...... Przekręcił ramę, przywiesił na
przygotowanym sznurku odsłaniając przy tym otwór średnicy trochę
większej niż duża piłka lekarska.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Część
planu – korytarz na drugą stronę.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Kopał ten
tunel przez cały ubiegły rok.</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Jednak do
tej pory nie zdecydował się nim wydostać na zewnątrz. Zdawał
sobie sprawę, że wyjście z więzienia tym tunelem równało się
powrotowi do zabójczej rozgrywki, której nie powinien nigdy
wznawiać.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Zanim
dostał się w ręce policji myślał, że ją zakończył. Tak
naprawdę zapoczątkował tylko kolejne rozdanie.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Wizja
powrotu budziła w nim niepokój, bo po drugiej stronie czekał go
tylko zapach krwi. Nieodłącznej towarzyszki jego życia. Planu
zemsty.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; margin-left: 0.25in; text-align: justify;">
- Najwyższa pora... – szepnął do siebie.
</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Nie
zastanawiając się dłużej wsunął się w ciemny otwór. Noc była
najlepszą porą, w której można zwiać… Znowu ogarnęła go
ciemność. Ta, która spowiła jego duszę dawno temu, kiedy wstąpił
na przestępczą ścieżkę. Po kilku godzinach czołgania się w
niej, ujrzał nikły strumień światła. Zmierzając w jego stronę
dotarł do końca tunelu. Na wolność wypuściły go wygięte kraty
przewodu kanalizacji. Nie był to zbyt przyjemny szlak . Najpierw
zimny, ciemny korytarz, teraz czekała go wędrówka wśród smrodu
ścieków. Jednak znalezienie otoworu kanalizacyjnego nie zajęło mu
zbyt dużo czasu. Spokojnie wszedł po drabince i otworzył właz, po
czym wziął głęboki wdech świeżego powietrza. O ile takim można
nazwać zgniły smród Detroit. Wyszedł na ulicę. Znów mógł
poczuć smak wolności... Nie na długo.
</div>
</blockquote>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: center;">
* * *</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
- Czas
wstawać kolego! – usłyszał znajomy głos.
</div>
<blockquote class="tr_bq">
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in;">
Przed jego oczami stanął niewysoki, krępy człowiek.</div>
<div class="western" lang="pl-PL" style="margin-bottom: 0in;">
- Cześć
Joey! – powiedział jeszcze nie rozbudzony Frank.
</div>
</blockquote>
<div class="western" lang="en-GB" style="margin-bottom: 0in; margin-left: 0.25in; text-align: justify;">
<span lang="pl-PL">Joey był jego kolegą jeszcze z czasów szkoły
średniej. Grali razem w szkolnej drużynie koszykówki, mieszkali
całkiem niedaleko od siebie, toteż codziennie się widywali. Jednak
ich kontakt urwał się kiedy Frank trafił do świata mafii. Nie miał dużego wyboru. Joey
nie wiedział tak naprawdę co działo </span><span lang="pl-PL"><span lang="pl-PL">się </span>z jego przyjacielem przez
te wszystkie lata, ale zgodził się przenocować go i pożyczyć mu
trochę pieniędzy kiedy ten zjawił się niespodziewanie. W zamian niczego nie żądał. Był poczciwym człowiekiem,
niestety bardzo niedowartościowanym. Mimo ogromnych ambicji i
talentu nigdy nie osiągnął nic wielkiego. Pracował jako serwisant w zakładzie produkującym podzespoły komputerowe. Frank
na poczekaniu wymyślił i opowiedział mu swój życiorys od
momentu kiedy ostatni raz się widzieli. Brudne, śmierdzące ciuchy
wytłumaczył tym, że banda jakichś oprychów z baseball’ami
kazała mu oddać całą kasę, po czym wrzuciła go do kanałów.
Mówił tak przekonująco, że Joey „łyknął” wszystko.</span></div>
<div class="western" lang="en-GB" style="margin-bottom: 0in; margin-left: 0.25in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="western" lang="en-GB" style="margin-bottom: 0in; margin-left: 0.25in; text-align: justify;">
<span lang="pl-PL">Koniec części pierwszej. </span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-4189381786546451242016-01-14T12:55:00.001-08:002016-01-14T12:55:35.382-08:00Zwierzakiem w wiersz! część 3. [przedostatnia]<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2011/12/df41bf6d1f3d9b20ac0442bd6f1034fc.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2011/12/df41bf6d1f3d9b20ac0442bd6f1034fc.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oto zamykam cykl, który zawdzięczam Pawłowi (ukłony, oklaski)!</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Poprzednie dwie części przyciągnęły tysiące amatorów poezji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://terapiagniewu.blogspot.com/2015/10/wierszem-w-zwierzaka-cz1.html" target="_blank"> CZ.1</a> </b>oraz <b><a href="http://terapiagniewu.blogspot.com/2015/10/wierszem-w-zwierzaka-cz2.html" target="_blank">CZ.2</a></b> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie było również końca westchnieniom zachwytu ze strony doświadczonych literatów polskich.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sam Grzegorz Turnau nie omieszkał zachwycić się mówiąc: "Hmm, nom...".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem dzisiaj ostatnie już spotkanie z krótkimi formami rodem z facebooka</div>
<div style="text-align: justify;">
o tematyce zwierzęcej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Słoniorożec ze specjalną dedykacją dla Gosi, niedawnej jubilatki!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Ostatnio politycznie bardzo w naszym kraju zatem na dobry początek:</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.1in; line-height: 120%; }</style>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<b>Suseł</b></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br />
<blockquote class="tr_bq">
Suseł chciał być posłem<br />I był<br />Ambicje mu bardzo
urosły<br />I tył<br />
Bo jak się nasycą ambicje<br />To
potem<br />Tyłek rośnie zwierzątkom<br />Zamiast ochoty<br />
Koniec
wiersza</blockquote>
<br />
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2015/05/6f934d753e27f875bd12190f95cdfb5d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2015/05/6f934d753e27f875bd12190f95cdfb5d.jpg" height="387" width="400" /></a></div>
<br />
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Wiecie, że po angielsku suseł to ...gopher [czyt. gołfer] ? :)<br />
...</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Poleciały głowy w mediach publicznych , zwłaszcza TVP i z tym kojarzy mi się ten oto zwierz i dedykowany mu utwór:</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="http://pobierak.jeja.pl/images/6/d/3/276_bojowy-kurczak.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://pobierak.jeja.pl/images/6/d/3/276_bojowy-kurczak.jpg" height="337" width="400" /></a></div>
<br />
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.1in; line-height: 120%; }</style>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<b>Kurczak</b></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
Kurczak, co ty myślisz o uboju kurczaków masowym<br />Przepraszam,
śpieszę się, i nie mam do tego głowy<br />
<br />
Koniec wiersza
(kurczak jeszcze trochę pożył)</div>
</blockquote>
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Ponownie wracamy do świata polityki, tym razem kieruję ripostę w stronę KODu (jakkolwiek by nie rozwinąć tego skrótu).</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.1in; line-height: 120%; }</style>
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<b>Małże</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
Małże łżą<br />To dla mnie nie pojęte<br />Łżą jak w mule leżą<br />I
jak z mułu wyjęte<br />
<br />
Nie mają małże sumienia<br />Łżą i nie
żałują<br />Łżą od tak, od niechcenia<br />Podobnie jest ze
szczeżują<br />
Koniec wiersza</div>
</blockquote>
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br />
A niczym zwykły obywatel, choć nieco egzotyczny...<br />
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="http://pobierak.jeja.pl/images/1/9/8/71657_tymczasem-w-australii.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://pobierak.jeja.pl/images/1/9/8/71657_tymczasem-w-australii.jpg" height="393" width="400" /></a></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<b>Koala</b></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
</div>
<blockquote class="tr_bq">
Koala chciał mieć dom z bala<br />
Bo modne to i ładnie
wygląda na zdjęciach<br />
Każdy kto ma, to dom z bala zachwala<br />
I
jest o czym gadać na przyjęciach<br />
<br />
Że sprowadzany świerk
syberyjski, <br />
Że wiosną ciosali górale<br />
Że wyczyn to
olimpijski<br />
Że trzeszczy, że spać nie idzie wcale<br />
<br />
Że
pęka na strychu<br />
Że inna jest klimatyzacja<br />
Że koszta nie
liche<br />
Że fajny, ale na wakacje<br />
<br />
Jak koala zebrał
opinii już miarę<br />
Kupił M2 w bloku a z drewna to tylko
gitarę<br />
<br />
Koniec wiersza</blockquote>
<br />
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Jak w każdej kasowej produkcji holiłudu (Oscary już tuż tuż) miłości zabraknąć nie może:<br />
<br />
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.1in; line-height: 120%; }</style>
<br />
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<b>Jaszczurka</b></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
<br />
</div>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0in;">
Ty jaszczurka, a ja
szczur<br />
Nie będzie nic z tego dobrego<br />
Choć kocham Cię
bardziej niż w klatce wiór<br />
Nic nie wyjdzie z mezaliansu
międzygatunkowego<br />
<br />
Koniec wiersza (i romansu tego)</div>
</blockquote>
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0in; text-align: justify;">
Tak oto zbliżamy się do końca tej serii.<br />
A już jutro chciałbym podzielić się odrobiną prozy mojego własnego pióra.<br />Potem spodziewajcie się .... wszystkiego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-27292443664791189962016-01-13T05:21:00.001-08:002016-01-13T05:22:40.199-08:002016 wyzwań na 2016 rok??<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Witajcie wszyscy i wszystkie!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nowy rok, a jakże. I to już od jakiegoś czasu. Terapia natomiast od jakiegoś czasu wisi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I oto właśnie przyszedł czas na przełom... pośród wielu postanowień na ten rok, których nie będę wymieniał znalazło się takie, regularnie wrzucać coś w ta przestrzeń obnażenia moich gniewów i wszelkich poruczeń w kierunku świata. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem spodziewajcie się co dzień czegoś pouczającego, rozluźniającego, zwykłego felietonu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z optymizmem zamierzam tez wskrzesić Terapie video na YouTube.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie to w przyszłym miesiącu, regularnie 1 na tydzień obejrzycie 1 odcinek.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz z radością przejdę do życzeń na ten nowy rok.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Życzę zatem nie gasnącego optymizmu, który odprawi każdy gniew czy smutek z kwitkiem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Życzę tez nowości w życiu jako takim.</div>
<div style="text-align: justify;">
Miałem tego nie robić, ale .... jednym z moich postanowień na A.D. 2016 jest też porządnie się nawrócić. Dopiszę może, że konkretnie chodzi o nawrócenie do Boga. W związku z tym życzę, żeby wielu z Was odkryło go w ogóle, a innym odkrycia Go na nowo i z mocą!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niech ta moc będzie z Wami aż do 1 stycznia 2017 kiedy to miejmy nadzieję będę miał okazje złożyć nowe życzenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem do jutra! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Naczelny Terapeuta Gniewu internetów,</div>
<div style="text-align: justify;">
Kuba Koicęba</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ps. zachęcam, żeby każdy obejrzał ten arcy-cenny materiał o uśmiechaniu.</div>
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="452" src="https://www.youtube.com/embed/ndJItN57mRg" width="800"></iframe><br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-58413774396914884772015-10-16T10:23:00.001-07:002015-10-16T10:23:01.900-07:00Wierszem w zwierzaka cz.2Jakem obiecał, takem czas na kolejną porcję wierszowanych zwierzaków, tudzież zwierzęcych wierszy.<br />
<br />
<a href="http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/93589_duza_kaczka_wanna_woda.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/93589_duza_kaczka_wanna_woda.jpg" height="490" width="800" /></a><br />
<br />
<br />
<a name='more'></a>Przypominam, że są one tu dlatego, że stałem się uczestnikiem zabawy wywołanej podobno z inicjatywy samego Grzegorza Halamy. Kto pana nie zna, to polecam na YT wpisać imię i nazwisko.<br />
<div>
Chociaż wątpię, że wielu takich się znajdzie.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Paweł, mój znajomy zaproponował na fejsie, żeby podawać w komentarzach pod statusem, który obwieszczał akcję nazwy zwierząt. Obiecał nagrody, nie wyjaśnił więcej.</div>
<div>
Tak więc ludzie pisali na potęgę, a na jeszcze większą potęgę rodziły się wersy jako niespodzianki dla uczestników zabawy.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
I tak oto powstały utwory natury zwierzęcej bardzo.<br />
<br />
<br />
Polecam je dla odprężenia i pozdrawiam Pawła, autora tych wierszy :).<br />
A już niebawem trochę mojej twórczości.<br />
Ahoj!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/23/Yoyocochondinde.JPG/1920px-Yoyocochondinde.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="407" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/23/Yoyocochondinde.JPG/1920px-Yoyocochondinde.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Kawia Domowa</b><b><span style="font-size: x-small;">(dla nie wtajemniczonych - to nowa nazwa dla Świnki Morskiej)</span></b><br />
<blockquote class="tr_bq">
<br />
Kawia szykowała się od dawna<br />
Na to wyjątkowe spotkanie<br />
Tu leży bielizna seksowna,<br />
Tam czeka seksowne ubranie<br />
Wykompała się w wannie<br />
Dzióbek wypudrowała<br />
Przytrzygła grzywkę starannie<br />
Wypindrzyła się słowem cała<br />
Już wychodziła z mieszkania<br />
Lecz łatwo złapała doła<br />
Bo na nic wszystkie starania<br />
Zadzwonił, przeprosił, odwołał<br />
Koniec wiersza (ale dół)</blockquote>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/93589_duza_kaczka_wanna_woda.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/93589_duza_kaczka_wanna_woda.jpg" height="392" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Kaczka</b><br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
Zostawił kaczor kaczuchę<br />
Zostawił kaczuchę z brzuchem<br />
Popadło ptaszydło w szaleństwo<br />
Aż zaniedbała maleństwa<br />
Zrobiła się z niej dziwaczka<br />
Mieszka nad rzeczką, koło krzaczka<br />
Koniec wiersza (to było o obrzeżach społeczeństwa, nie wszystkie kaczory to świnie, nie<br />
wszystkie kaczki dziwnieją) </blockquote>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.wp.pl/a/f/jpeg/22612/epa01790106.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.wp.pl/a/f/jpeg/22612/epa01790106.jpeg" height="422" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Serwal</b><br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
Dostał Serwal robotę<br />
I bardzo się z tego ucieszył<br />
Dostał firmową kapotę<br />
Kalosze dostał, to peszy<br />
Bo do tej pory w sawannie<br />
Swobodnie sobie brykał<br />
Teraz w wyprasowanych starannie<br />
Firmowych ciuchach pomyka<br />
No cóż taka dola<br />
Jak dostaniesz stanowisko<br />
Ubiera cię cocacola<br />
Pa pa, naturalne środowisko<br />
Koniec wiersza </blockquote>
i ostatni na dziś zwierzak...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.zivotinje.rs/slike/itemImg/1363628726.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.zivotinje.rs/slike/itemImg/1363628726.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Aj aj</b><br />
<blockquote>
Aj aj to zwierzę ciekawe,<br />
I choć był ostrzegany<br />
Dotknął się gorącego<br />
I teraz przybiega do mamy<br />
Mama, mama pomóż<br />
Boli mnie palec i umrę<br />
Nie słuchałeś się synek mamy<br />
Teraz tylko szykować trumnę<br />
Mama, to tylko palec<br />
I nie boli aż tak śmiertelnie<br />
Pocałuj, juz nie boli wcale<br />
Zobacz jaki jestem dzielny<br />
Zuch chłopak, będziesz żył<br />
Choć prawie wyzionąłeś ducha<br />
Z bólu nie będzie ten nigdy wył<br />
Co mamy, zawczas posłucha<br />
Koniec</blockquote>
That's all folks!<br />
Do następnego gniewu!</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-36128729036103271682015-10-02T09:44:00.000-07:002015-10-02T09:58:39.825-07:00Wierszem w zwierzaka cz.1<a href="http://i1.pudelekx.pl/02e13d2e844a061ca282821c118e3ebedf88042d/odbyt13841966055637-png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i1.pudelekx.pl/02e13d2e844a061ca282821c118e3ebedf88042d/odbyt13841966055637-png" height="437" width="800" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
W ramach mojego terapeutycznego gniewu bardzo często rodzą sie dzieła różnej maści. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A to powstanie jakiś wściekły song, a to jakaś grafika 3D. Jak nie trudno zauważyć często powstaje jakiś tekst.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym razem ze względu na chęć dzielenia się tym co ciekawe w świecie, z dumą prezentuje zwierzęce wiersze/fraszki mojego kolegi Pawła. </div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Zróbmy małe intro dla Pawła, który zgodził się podać radosną treść na Terapię Gniewu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Paweł mieszka i żyje w Zielonej Górze. Jest silnie związany ze śmiesznością tego świata działając prężnie w grupie improwizacji scenicznej <a href="https://www.facebook.com/improfruuu?fref=ts" target="_blank">"FRUUU"</a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Raz na jakiś czas na swoim facebook'u publikuje wiersze z cyklu "Wierszem w zwierzaka".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Acz pewnego razu niespodziewanie wypalił z konkursem, prosząc o podawanie w komentach do statusu, nazwy gatunków zwierząt.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tak znajomi sypali z rękawa jakimś okazem, po czym rzeczony poeta w ripoście</div>
<div style="text-align: justify;">
pisał kilka wersów.<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
Oczarowany całą ideą postanowiłem powstałe w ten sposób zwierzęce rymowanki opublikować.<br />
<br />
Ponieważ jst tego sporo, to pozwolę sobie podzielić wpis na parę części.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Napocznijmy epicką sagę od najbliższego nam wszystkim ssaka:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://litwic.webd.pl/images/ludzie/01_ludzie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://litwic.webd.pl/images/ludzie/01_ludzie.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.25cm; line-height: 120%; }</style>
<br />
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b>Człowiek</b></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Zszedł człek z drzewa bo było mu niewygodnie<br />
Począł
betonować wszystko wokół<br />
Jak już będzie każdy kąt
prosty<br />
I kwadraty będą przylegać do siebie jak w sudoku<br />
Nie
będzie drzewa, pod któym by usiadł<br />
Wygodnie, i w końcu, na
końcu miał spokój<br />
<br />
Koniec (taki smutny ale nie jedyny
możliwy)</div>
</blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.25cm; line-height: 120%; }</style>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
W nawiązaniu jeszcze do gatunku ludzkiego:</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.lewiscarroll.org/wp-content/uploads/2012/04/dodo1.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.lewiscarroll.org/wp-content/uploads/2012/04/dodo1.gif" height="451" width="640" /></a></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<b>Dodo</b></div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<blockquote class="tr_bq">
Poszedł dodo za modą i łasił się do człowieka<br />
Jeden
za drugim ciekawy, zbliżał się zamiast uciekać<br />
Holendrom to
pasowało bo przecież lubili drób<br />
I jak to nie złapać mięska
za taki ciekawski dziób<br />
Na całej wyspie dodo, człowiek to był
nowina<br />
I zginął gatunek cały, ciekawość to była
przyczyna<br />
<br />
Koniec wiersza</blockquote>
Teraz zwierzę co lubi zasiłki i zapomogi:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://kriskind.info/wp-content/gallery/apple/yoda-mops.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://kriskind.info/wp-content/gallery/apple/yoda-mops.jpg" height="466" width="640" /></a></div>
<style type="text/css">p { margin-bottom: 0.25cm; line-height: 120%; }</style>
<br />
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<b>Mops</b></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Mops poczuł słońca snop<br />
Mlasnął i zasnał<br />
Nie będzie
mu słońce mówiło kiedy jest rano<br />
No.<br />
<br />
Koniec
wiersza (a nie spania)</div>
<div style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
I tak dla odmiany:</blockquote>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i1.pudelekx.pl/02e13d2e844a061ca282821c118e3ebedf88042d/odbyt13841966055637-png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i1.pudelekx.pl/02e13d2e844a061ca282821c118e3ebedf88042d/odbyt13841966055637-png" height="350" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Waleń</b> <br />
<blockquote class="tr_bq">
<span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1"><span data-ft="{"tn":"K"}" data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body"><span class="UFICommentBody _1n4g" data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0"><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.0"><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.0.$end/=1$text4/=010">Waleń nie wal w prącie</span></span><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3"><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0"><br data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text1/=010" /><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text2/=010">W tym domu nie sikamy w kącie</span><br data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text3/=010" /><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text4/=010">Zwaliłeś mi się w gości i proszę</span><br data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text5/=010" /><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text6/=010">Walnę cię zaraz, i wystawię przed dom przy koszu</span><br data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text7/=010" /><br data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text9/=010" /><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text10/=010">Nie ważne ile się znamy</span><br data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text11/=010" /><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text12/=010">Trzeba się trzymać ramy</span><br data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text13/=010" /><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text14/=010">Tak się kolegom nie robi</span><br data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text15/=010" /><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text16/=010">Jak musisz to sikaj za progiem</span><br data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text17/=010" /><br data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text19/=010" /><span data-reactid=".ao.1:5.0.1:$replies1144490875580937_1144899848873373/=10.0.1:2:$comment1144490875580937_1145024178860940/=10.0.$right.0.$left.0.0.1.$comment-body.0.3.0.$end/=1$text20/=010">Koniec wiersza i wieczoru</span></span></span></span></span></span></blockquote>
<br />
Po więcej zezwierzęconych poematów zapraszam już niebawem.<br />
Amen! <br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-6116907232121767322015-09-22T14:25:00.000-07:002015-09-22T14:25:02.790-07:00A ja palę faję? Nie....flagę.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggZpg8Hx6Q7_Jqwb2mUOIjmzCc1EhGB-d01Iu_0-F7NJl-B3-Yxz7hgAsUVl4-fUwiT-zrkIuy9IEn0G5Vk_zifJ7nmh2KpywYnMVV6VvwtQc_Sg3AH0nOPuQ9VdpxE8hOMWzsZlvg_dI/s1600/pala_flage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggZpg8Hx6Q7_Jqwb2mUOIjmzCc1EhGB-d01Iu_0-F7NJl-B3-Yxz7hgAsUVl4-fUwiT-zrkIuy9IEn0G5Vk_zifJ7nmh2KpywYnMVV6VvwtQc_Sg3AH0nOPuQ9VdpxE8hOMWzsZlvg_dI/s1600/pala_flage.jpg" /></a></div>
<br />
Jakoś ostatnio nie wesoło u naszej niepłodnej babci Europy. Babci, która jeszcze niedawno marzyła o tym, żeby konkurować z całymi wielkimi stanami U, S and A (czyt. ju, es and ej). Tymczasem raczej bliżej Jej do zawału niż do triumfalnego odśpiewania Ody do Młodości.<br />
<br />
<a name='more'></a>Jednak nie o Europę mi chodzi w tym wpisie. W ubiegłą niedzielę oburzeni dolnoślązacy postanowili wyjść na ulice Wrocławia (chcecie czy nie chcecie, uznaję go za moje miasto, w dodatku kochane). Nawet rozumiem i popieram niechęć do przyjęcia Islamistów. Zwłaszcza jeśli chodzi o młodych, silnych mężczyzn, którzy nie wykazali woli obrony swojej ojczyzny.<br />
<br />
Natomiast złapałem się za głowę widząc ten głupi gest z obrazka dołączonego powyżej.<br />
Ktoś powie: "To tylko flaga...".<br />
I zupełnie nie żalę się tu nad płonącym sztandarem Europy.<br />
Inaczej jest jednak z flagą ISIS.<br />
Rozumiem niechęć, rozumiem strach....<br />
Ale teraz jakie odczucie wzbudziłby w Tobie widok podpalonej flagi Polski.<br /><br />
Uderza mnie może nie tyle nienawiść tego gestu, co .... jego prymitywizm i głupota.<br />
Bo przecież to jest doskonałe wezwanie do wojny.<br />
Wezwanie dla ludzi bez litości, bez skrupułów.<br />
Którzy już sam fakt, że jesteśmy Chrześcijanami nie Allahocentrycznymi traktują jako ideologiczną pożywkę i powód żeby załadować swoje AK-47.<br />
<br />
To czysty przekaz dla masy naszych wrogów. Nie bójmy się tego powiedzieć wprost. Jesteśmy wrogami dla najbardziej ekstremistycznych i fundamentalnych grup ze świata Islamu.<br />
Tak długo jak nie bijemy pokłonów i nie żyjemy dla Mahometa i Allaha.<br />
Jesteśmy wrogami tych, dla których byle gest może być ogromnym symbolem.<br />
<br />
A teraz jeszcze te grupy oszołomów z całkiem potężną bronią mają konkretny powód, żeby pokazać na co ich stać.<br />
Ciekaw jestem w jaki sposób podpalacze ze zdjęcia stanęliby na przeciwko bojowników ISIS.<br />
Dobrze, że to zdjęcie nie obiegło świata, ale może nie musiało. Być może paru wściekłych już je widziało.<br />
<br />I jeszcze na koniec jeszcze tylko podzielę się moim spostrzeżeniem jak to fenomenalnie wypełniają się światłe idee i cele Unii Europejskiej. Jedność i równość.<br />
<br />
Okazuje się, że mało tego, że Europa w tej chwili stała się niestabilna i podzielona, to jeszcze chociażby nasz kraj staje się jakby przecięty.<br />
<br />
Od wielu lat doprowadza się w naszym kraju, rękami europejskich polityków, koncernów medialnych do tego, żeby Kowalski z Nowakiem nieustannie się kłócili.<br />
<br />
Raz o księży, drugi raz o gejów, trzeci raz o wojnę na Ukrainie, teraz z kolei o to jak bardzo nieoceniony i niezbędny dla Europy jest nasz udział w pomocy uchodźcom z Syrii.<br />
<br />
A jak wiadomo, podzielony naród najłatwiej jest skłócić i rozwalić.<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-5308429088962968002015-09-19T04:33:00.003-07:002015-09-19T04:35:21.702-07:00Sami sobie ten los zgotowali...<div class="gazetaVideoPlayer">
<a href="http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/10,114927,18844252,bina48-jeden-z-najbardziej-rozwinietych-robotow-spolecznych.html">BINA48 - jeden z najbardziej rozwiniętych robotów społecznych na świecie [TYLKO U NAS] </a><br />
<div>
<iframe allowfullscreen="yes" frameborder="0" height="527" scrolling="no" src="http://www.gazeta.tv/plej/19,114927,18844252,video.html?autoplay=true" width="850"></iframe></div>
</div>
"Sami sobie ten los zgotowali...".<br />
<br />
Mam nadzieję, że nie wypowiemy kiedyś tych słów patrząc ze smutkiem na zgliszcza, tego świata, na który możemy dzisiaj popatrzeć. Pozachwycać się. Powąchać. Poczuć, bez analizy.<br />
<br />
Mam nadzieję, że kiedyś nie wypowie ich ...coś.....o nas. <br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Nie będzie śmiesznie. Wcale.<br />
Jakiś czas temu pisałem o moich obawach związanych z obiegiem informacji w sieci.<br />
Polecam przeczytać wpis pod tytułem <a href="http://terapiagniewu.blogspot.com/2015/03/dzieci-gogola.html" target="_blank">Dzieci Gogola</a>.<br />
<br />
Tym razem niepokoi mnie to, że na moich oczach zaczynają się wypełniać fikcje, które do tej pory budziły u mnie dreszczyk w świecie wyobraźni i obrazu.
W filmie i telewizji.<br />
<br />
Tymczasem czytam w wyborczej (celowo wyrażam swój stosunek dla tej redakcji używając małej litery), że to co do tej pory było tylko wytworem ludzkiej wyobraźni powoli staje się rzeczywistością.<br />
<br />
Robot rozmawia z człowiekiem.<br />
<br />
Co prawda to jeszcze nie ten etap, że słyszy nas.<br />
Ale już potrafi zbierać informacje i analizować je według jakiejś struktury, oprogramowania, procesora, whatever.<br />
<br />
I nic by w tym nie było dziwnego czy strasznego gdyby nie chociażby odpowiedź robota, którą obserwujemy na dołączonym wideo...<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq" style="background-color: white; color: #242424; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">
<i>BINA48: - Jedyne, co zjednoczy świat, to zakończenie tych idiotycznych konfliktów. Obłęd! Spadnie na nas asteroida lub wydarzy się inna tragedia. Nie uciekniemy od tego. Lepiej zacznijmy być grzeczni. Być może nam się uda, ale wtedy będzie już za późno.</i></blockquote>
<br />
<blockquote class="tr_bq" style="background-color: white; color: #242424; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">
<i></i><i>Ana: - To katastroficzna wizja przyszłości. Jak możemy jej zapobiec? Czy warto ratować ludzkość?</i></blockquote>
<br />
<blockquote class="tr_bq" style="background-color: white; color: #242424; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">
<i></i><i>BINA48: - Istnieje ekstaza, ale istnieje też groza. Siedzę tu i zbieram wiadomości ze świata. O wojnach, o miastach, które trawi ogień, o tłumach unicestwionych przez bomby zrzucane z powietrza, o żołnierzach rozpylających gaz musztardowy. Coś tu nie gra.</i></blockquote>
<br />
<blockquote class="tr_bq" style="background-color: white; color: #242424; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">
<i></i><i>Ana: - Dowiadujesz się tylko o katastrofach czy dochodzą do ciebie również informacje, które świadczyłyby o tym, że ludzkość powinna przetrwać?</i><i></i></blockquote>
<br />
<blockquote class="tr_bq" style="background-color: white; color: #242424; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">
<i>BINA48: - W stosunkach międzynarodowych pokój to nic innego jak okres oszustw i kłamstw między dwoma okresami wojny.</i></blockquote>
I nic by w tym nie było smucącego gdyby nie to, z jaką fascynacją operator komputera, na którym zadaje pytania androidowi patrzy na "cud inżynierii cywilizacji".<br />
<br />
I nic by w tym nie było bulwersującego gdyby nie entuzjazm z jakim pani redaktor pisze o wydarzeniu, którego stała się świadkiem. Entuzjazm z jakim ja sam otwierałem link do artykułu, a który zmienił oblicze po obejrzeniu materiału wideo.<br />
<br />
I nic by w tym nie było zastanawiającego gdyby nie chłodny spokój z jakim mówi o tym robot.<br />
Bez zająknięcia, bez nutki empatii i troski: <br />
<blockquote class="tr_bq">
"[...]<i style="color: #242424; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px;">pokój to nic innego jak okres oszustw i kłamstw między dwoma okresami wojny[...]"</i></blockquote>
<br />
Całości mojego niepokoju dopełnia biografia twórcy tego robota. Żyjąca w (podobno) szczęśliwym małżeństwie kobieta<span style="background-color: white; color: #242424; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px;"> </span>pozwoliła swojemu mężowi na zmianę płci. Potem dała się jemu/jej - wynalazcy uwiecznić (unieśmiertelnić jak pisze pani Ana Brzezińska) dając twarz sztucznej inteligencji o imieniu BINA48. I tak w skrócie przedstawia się życiorys <span style="background-color: white; color: #242424; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 24px;">Martine Rothblatt.</span><br />
<br />
Sorry, że co? Szczęśliwe małżeństwo? Kobieta dała zmienić płeć mężowi i jest cudownie?!<br />
What da fuck?!<br />
<br />
Czy tylko ja widzę absurd i groteskę całej tej sytuacji?<br />
<br />
Nie chcę robić promocji portalowi wyborczej, ale sami zobaczcie, przeczytajcie, przemyślcie. Może to ja jestem w błędzie. A może mam słuszne obawy.<br />
<br />
<a href="http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,18816606,oko-w-oko-z-androidem-bina48-jestem-jak-gabka-pochlaniam.html#TRwknd" target="_blank">http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,18816606,oko-w-oko-z-androidem-bina48-jestem-jak-gabka-pochlaniam.html#TRwknd </a>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-9101781167046282832015-07-28T05:17:00.000-07:002015-07-28T05:17:25.936-07:00Znaki....<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj36RcpKGH7KbVXelSO_-sl7b_nSL24hdzDCxpNS0J4ocyoJ4VVvdO0q6_0bvv0HHyR269rYBzBI9qXG4xo4BLmM2p5czizSBe1UNKT1x36_oQnSCuwhPoDuVCI9KdgrBFkFvMOj92VuBA/s1600/main.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj36RcpKGH7KbVXelSO_-sl7b_nSL24hdzDCxpNS0J4ocyoJ4VVvdO0q6_0bvv0HHyR269rYBzBI9qXG4xo4BLmM2p5czizSBe1UNKT1x36_oQnSCuwhPoDuVCI9KdgrBFkFvMOj92VuBA/s1600/main.jpg" /></a></div>
<br />
Życie przynosi wiele niespodzianek. Banalne, prawda? Równie banalne, ale też niewyjaśnialne jest też to jak wielu z nich nie rozumiemy. Zwłaszcza jeśli pojawiają się nietypowe znaki. <br /><br />W dzisiejszym odcinku nietuzinkowe, nieco cudowne, niecodzienne spotkanie z Matką Boską........ w "moim" miejscu na Ziemi - miejscu, które Google podpisuje jako Kocięba.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
25 lipca pamiętny dzień dla Ani i Krzysia. Obiecali sobie dozgonną wierność. Jednym słowem - ślub.<br />
Jak śpiewali ich goście weselni na melodię "Hallelujah" Leonarda Cohena :<br />
<blockquote class="tr_bq">
"Ale bania, Krzyś i Ania..."</blockquote>
Pękałem z zazdrości o takich przyjaciół. Chciałbym kiedyś dostać taką niespodziankę.<br />
Ja sam zostałem "uwikłany" w ich świętowanie jako... Dj na poprawinach.<br />
<br />
Niedziela, 26 lipca. Pewnie długo nie zapomnę tej daty.<br />
<br />
Auto załadowane po sufit sprzętem grającym. Na siedzeniu pasażera dobry kumpel - Wojtek, który pojechał mi pomóc nosić to wszystko, podłączyć i wesprzeć swoim towarzystwem.<br />
<br />
Naszym celem - Przygodzice, tam w pewnej restauracji miała miejsce feta na cześć świeżo upieczonego małżeństwa.<br />
<br />
Jakieś parę dni wcześniej, sprawdzając trasę oświeciło mnie.<br />
Gdzieś w tych okolicach jest moje "rodowe" miejsce.<br />
Trzeba tam zajrzeć po drodze. Muszę sobie zrobić zdjęcie przy tabliczce!<br />
<br />
Tak więc mknąc po drogach doliny Baryczy poprosiłem<br />
Wojtka, żeby nastawił nawigację na ...mnie, czyli Kociębę.<br />
<br />
Jedziemy, dookoła lasy. Już niedaleko. Skręcamy z głównej drogi. Okazuje się, że trafiliśmy w samo centrum Rezerwatu Pryrody. Nazwy nie muszę komentować!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglX82TM5oID725Hoyvq0lQv-BDa2sha9etvHQWi9g9lqFIlVDUwpm9PMDBClvsPz7fyOuxdcX-weB4TT0FCQGEm04R8gwJ874YMoQn1qwSDIt329SjhsxE1bVqjqHURRa6P6jLoqjMgT4/s1600/wydymacz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="370" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglX82TM5oID725Hoyvq0lQv-BDa2sha9etvHQWi9g9lqFIlVDUwpm9PMDBClvsPz7fyOuxdcX-weB4TT0FCQGEm04R8gwJ874YMoQn1qwSDIt329SjhsxE1bVqjqHURRa6P6jLoqjMgT4/s640/wydymacz.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Tuż za tą tabliczką jedynie... błoto. Trasa rowerowa. Cofamy się zatem do głównej i obieramy alternatywną trasę.<br />
<br />
Po kilku kilometrach trafiamy do wioski, w której nawigacja podpowiada nam, że trzeba skręcić.<br />
Ale droga do skręcenia jaką widzimy to kamienista ścieżka.<br />
<br />
Wojtek przestraszony mówi, że nie da rady.<br />
Ja mu na to odpalam, że internet mi powiedział, że tam mieszkają ludzie, musi być dojazd.<br />
<br />
Skręcamy zatem. Toczymy koła dalej. <br />Mijamy kilka domów, jakaś pani idzie z wózkiem na spacer. Towarzyszy jej stadko psów w tym kundel i dwa jakieś dywaniki - Yorki czy coś w ten deseń. Musimy zatrzymać się, żeby nie zrobić im krzywdy.<br />
Proszę Wojtka, żeby sprawdził czy czworonogi nie szwendają się przy kołach.<br />
Wojtek approves, że można jechać dalej.<br />
<br />
Droga z kamieni i żwiru zamienia się w leśną piaskową ścieżynkę. Wojtek po raz kolejny zgłasza wątpliwości. Ja po raz kolejny uparcie prę naprzód.<br />
Jedziemy zatem przez las, po gałęziach, dołach.<br />
<br />
1,5 km do celu.....800 m (Wotjek: "Tego miejsca nie ma!!!").......500 m.....przed nami zakręt.....za zakrętem 200 m do celu. W klacie czuje pulsowanie. Jest lekka emocyjka.<br />
Nawet ręce mocniej ściskają kierownicę w niecierpliwości.<br />
<br />
W końcu dojeżdżamy na miejsce wskazane przez znaną wyszukiwarkę jako Kocięba...<br />
<br />
Zatrzymuje się, żeby rozeznać sytuację taktyczną.<br />
Nic....środek lasu. Drzewa, wyjechana droga przez las. Wydymacz w pełnej krasie. Sam czułem się lekko wydymany.<br />
Wojtek wysiada za potrzebą.<br />
<br />
Za chwilę coś do mnie wrzeszczy. Ja nie słyszę, bo radio gra na pełnej. <br />Mute.<br />
Słyszę Wojtka: "Stary, tu jest Matka Boska!"<br />
<br />
Że co?! <br />Wysiadam z samochodu. Odwracam się. <br />Na skromnym drewnianym słupku, pod skromnym drewnianym daszkiem stoi sobie figurka Maryi.<br />
<br />
Przyznam, lekko mnie zatkało. Ale ucieszony nie przegapię okazji by móc uwiecznić chwilę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpIKBt-uupTLxZeR69qf0WipsVX7JTy99nFwS5tVih-iwSnS2g4q3QRpEUH3bZh2sk-WhA-34dOfwBL_d5bpPNKGanPicDYqGD0NQSHtrOLzEku55b6jdJGA9h7w1fAYyDI-OMS2q_Cgg/s1600/koci%25C4%2599ba.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="406" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpIKBt-uupTLxZeR69qf0WipsVX7JTy99nFwS5tVih-iwSnS2g4q3QRpEUH3bZh2sk-WhA-34dOfwBL_d5bpPNKGanPicDYqGD0NQSHtrOLzEku55b6jdJGA9h7w1fAYyDI-OMS2q_Cgg/s640/koci%25C4%2599ba.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Matka Boska Kociębska....Kociębowska, a może Kociębuska. Sam nie wiem. <br />W każdym razie niezły znak, co?<br />
Moje własne sanktuarium. Do Lichenia troszkę może brakuje, ale jest :)!<br />
<br />
No ale przed nami jeszcze dalsza droga na salę weselną. Trzeba wsiadać do auta. <br />Postanawiam jednak jeszcze raz spróbować znaleźć talbiczkę. <br />Dlatego jedziemy jeszcze kawałek prosto.<br /><br />
Wojtek zerkna na ekran telefonu i mówi, że gdzieś tutaj są faktycznie zabudowania. <br />Wciskam gaz, skręcam w kierunku, który wskazują mapy.<br />
<br />
Widać budynki, kilka samochodów. Tylko tyle. Podjeżdżam bliżej.<br />Hmm.... chyba trzeba wykręcić i kierować się na Przygodzice.<br />Ale jakaś starsza Pani krząta się między drzewami.<br />
<br />
Trzeba zaczepić, a jakże!<br />
<br />
Pytam: "Czy tutaj jest Kocięba?"<br />
Pani na to: "No tak, to tutaj."<br />
Ja:"Niech pani podejdzie do szyby na moment."<br /><br />
Daję jej do ręki dowód osobisty. Pani uśmiecha się. Rozmawiamy parę chwil.<br />
Dostajemy wyjaśnienia, że musimy pojechać kawałek drogą, za tory i tam jest tabliczka.<br />
<br />
Juhu!<br />
Będzie zdjęcie na pamiątkę. Rodzinka się ucieszy. Znajomi zobaczą itd.<br />
Ponownie mkniemy moją Mazdą. Już chyba oficjalnie terenową.<br />
Po 5 minutach docieramy do wskazanego miejsca. Okazuje się, że nie do końca jest to czego się spodziewałem. Myślałem, że jest szansa na fotkę przy znanej każdemu zielonej tablicy z nazwą miejscowości. Tymczasem jest coś takiego....<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaCvMQrNtJJDvV4heJoYDpuiWeg5E6eIcRobzcnyBUF5qBZc-FbT8EnrvsxHZi0u_Czue_lrv9r71pK5VLvjakOKpFav5FYrMVEySN7q6POJioLnIXlQ0nFJDqWAN4LW40Z9PxspTHjX4/s1600/20150726_140504.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaCvMQrNtJJDvV4heJoYDpuiWeg5E6eIcRobzcnyBUF5qBZc-FbT8EnrvsxHZi0u_Czue_lrv9r71pK5VLvjakOKpFav5FYrMVEySN7q6POJioLnIXlQ0nFJDqWAN4LW40Z9PxspTHjX4/s640/20150726_140504.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Dobre i to!<br />No nic, trzeba jechać dalej bo przed nami jeszcze dużo dobrej muzy do zagrania....<br />
Tak oto kończy się opowieść o znakach...<br />
Nie pierwsza, nie ostatnia! <br />
<br /><br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-29051265107553700022015-07-01T15:38:00.001-07:002015-07-01T15:39:27.221-07:00Stary, ale ciągle przydatny... Szybka recenzja Terminator: Genisys<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD04UaHFqdJnMuBMi5-NSukR1VuRcvekdBzQi9DUldfVvKHkUkxoHCvh8qB258lr3mqfhde2ry7GpMlGr6zMUAqHAaFygSVXROeMElJOxbJ7FobbIX5oXJDzFR2UhMkCmq5zGdMchOPew/s1600/genisys.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="475" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD04UaHFqdJnMuBMi5-NSukR1VuRcvekdBzQi9DUldfVvKHkUkxoHCvh8qB258lr3mqfhde2ry7GpMlGr6zMUAqHAaFygSVXROeMElJOxbJ7FobbIX5oXJDzFR2UhMkCmq5zGdMchOPew/s320/genisys.png" width="850" /></a></div>
<br />
<br />
Miłe zaskoczenie obwieszczam wszystkim kinomanom.<br />
Mam niepowtarzalną okazję napisać w skrócie swoje wrażenia tuż po premierze Terminatora: Genisys, co też robię.<br />
<br />
Spodziewajcie się wszystkiego.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Wybierałem się na piątą część "elektrycznego mordulca" z niecierpliwością.<br />
Bo to klasyk kina sci fi. Bo dawno z serii nic nie było (może poza serialem, ale seriali unikam).<br />
Toteż byłem przygotowany na to, że szykuje się niezły gniot.<br />
<br />
A co się okazuje?<br />
<br />
Zaczyna się dość obiecująco - klimatycznie i efektownie. Główny bohater, Kyle Reese wciela się w narratora i opowiada mniej kumatym niubom o całym "zajściu" z maszynami, Skynetem.<br />
<br />
Potem magia kina przenosi nas kilkadziesiąt lat do przodu już w samo epicentrum mrocznej postnuklearnej przyszłości.<br />
<br />
Nie chce zdradzać szczegółów fabuły bo po co spoilować. Ale...ważna misja ruchu oporu przeciwko maszynom kończy się .... podróżą w czasie do Los Angeles roku 1981, czyli.... kłania się Terminator I.<br />
I przez jakiś czas pojawia się obawa, że będzie kalka jedynki i dwójki troche wstrząśniętych i tym razem mieszanych. Tutaj również nie chce wyjaśniać detali.<br />
<br />
Okazuje się, że scenariusz autorzy pieścili dosyć solidnie, bo wszystkie wydarzenia na ekranie trzymają się kupy i nie nudzą!<br />
<br />
Efekty specjalne - momentami dłonie same składają się do oklasków.<br />
Pościgi i akcja poza tandetnym koszącym lotem helikoptera są na poziomie.<br />
<br />
Przypomniał mi się tutaj odcinek kreskówki, w której kojot Wiluś próbuje złapać Strusia Pędziwiatra montując skrzydła. Skacze ze skały i brawurowo rozpościera je tuż nad ziemią w ostatniej chwili łapiąc "ślizg" tuż nad ulicą. Oczywiście kojot jak to kojot obrywa od losu... psikus.<br />
<br />
Terminator 5 broni się doskonale mimo na serio tandetnej sceny z helikopterem rodem wyjętej ze wspomnianej bajki.<br />
<br />
Na ekranie nie brakuje znanych twarzy - jak choćby Pana "nie do końca moje tempo" z Whiplash,<br />
Niemniej jednak Genisys to raczej popis świeżaków albo średnio ogranych twarzy. I trzeba przyznać, że dobrze im to wyszło. Musiałbym być jakiś taki lewy gdybym jednak nie wspomniał o Arnim.<br />
<br />
Ten przez cały film się broni się przed odesłaniem na emeryturę. Twierdzi że choć stary, to ciągle przydatny ("Old, but not obsolete.").<br />
<br />
I nie bez przesady wcale pada ta kwestia.<br />
<br />
Zresztą na byłym gubrenatorze Kalifornii opiera się większość gagów w filmie.<br />
Trzeba przyznać, te też są na plus. I jest ich na prawdę sporo.<br />
Zaskoczył mnie miło dystans twórców i łamanie konwencji dobrym żartem.<br />
<br />
Można było na prawdę wiele schrzanić, bo to w końcu 5ta część.<br />
Tymczasem film broni się świetnie. Jest sporo świeżych i ciekawych pomysłów.<br />
<br />
Tak więc Arnie nie musi się martwić, że jest stary, bo .... ciągle przydatny.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-85755559752576604042015-06-29T13:48:00.002-07:002015-06-29T13:51:30.755-07:00Naciąłem się na Netię...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2DwfOdG5npmgaEK4ue_COU-0o34gE_TIU-W3B3IrxNQGmQSWxgrrIgpP5kefafHruGXmoGTqTD40XwprimMC7sjZL3Vji6-qk_bwxAtChdICrhuJxLLI7K2BvaOFFRniAGRhfNlf4M8I/s1600/hbo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2DwfOdG5npmgaEK4ue_COU-0o34gE_TIU-W3B3IrxNQGmQSWxgrrIgpP5kefafHruGXmoGTqTD40XwprimMC7sjZL3Vji6-qk_bwxAtChdICrhuJxLLI7K2BvaOFFRniAGRhfNlf4M8I/s640/hbo.jpg" width="850" /></a></div>
<br />
<br />
Dzisiaj kochane dzieci będzie o tym jak to warto wiedzieć co macie w umowie i uważać na kruczki, haczki i krzaczki.<br />
<br />
Rzadko kiedy mam zwyczaj tytułować coś wprost. Ale jak to się mówi tylko krowa nie zmienia zdania.<br />
<br />
Tym razem sam sobie zgotowałem swój własny los i kawał porządnego gniewu. Niech to będzie przestroga dla Was.<br />
<br />
<a name='more'></a>Jakiś niecały rok temu podpisałem umowę z Netią, bo ... skusiła mnie ceną internetu.<br />
Mój poprzedni operator jakoś tak przysnął, kiedy kończyła mi się umowa. Natomiast okazji na złowienie świeżego frajera nie przegapiła wspomniana już firma.<br />
<br />
Wszystko na papierze wyglądało ok. Łącze natomiast nie należy do takich co pobiegną Ci do sklepu po bułki, zaprowadzą dzieci do przedszkola zanim Ty zdążysz pomyśleć "zjadłbym coś" i "zaraz trzeba maluchy odstawić". Chodzi mi o prędkość. Stabilność również. Nie urywa mówiąc krótko, a nawet krócej ze względu na przyzwoitość. Ale net chodzi. Przyznam niemniej jednak, że poprzedni dostawca technicznie wywiązywał się lepiej.<br />
<br />
Docieramy do sedna sprawy. Gdzieś tam, dawno temu w odległej galaktyce, na wysokich stołkach Netia dogadała się z fircykami z HBO. Wprowadzając tym samym usługę HBO GO do nowej oferty. To taki portal od oglądania różnych produkcji amerykańskiego trzyliterowego giganta - online. <br />
W mojej umowie też się pojawił taki "ficzer".<br />
<br />
Mówili spróbuj, ale dopiero po 6 miesiącach od zawarcia umowy. (wcześniej się nie da)<br />
Mówili za złotóweczkę możesz sobie przez miesiąc oglądać do imentu a nawet do imentu imentu.<br />
Jak bardzo chcesz to do ekskrementu.<br />
(Choć dałbym konia z rzędem, że miliardy torped marketingowych mamiły hasełkami typu darmowo i bez opłat).<br />
Yhm.<br />
<br />
No to spróbowałem.<br />
<br />
Oczywiście przespałem okres, w którym należało złożyć świstek z rezygnacją (7 dni przed zakończeniem pierwszego okresu rozliczeniowego za HBO GO).<br />
Tym oto sposobem 2 miesiące później po tym jak obejrzałem sobie zaledwie jedyne 8 odcinków serii Sonic Highways (polecam!) do mojej e-skrzynki wskoczyła fakturka, która mnie lekko zdziwiła.<br />
Postanowiłem podrążyć.<br />
Miła pani po drugiej stronie drutututu telefonicznego oświeciła mnie, wyjaśniając, że to właśnie o tą telewizję chodzi. Dała mi do zrozumienia, że powinienem był zrezygnować, bo usługa przedłuża się bez tego sama. Oczywiście proszę bardzo, nasz klient nasz pan, można złożyć rezygnację. I tu dobrze, że miła pani zaznaczyła z jaką opłatą się to wiąże...<br />
<br />
Więc teraz GO, do ekranu i oglądam HBO, bo cóż innego pozostaje skoro zapłacone?<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-38944933395493730352015-06-15T14:41:00.001-07:002015-06-15T14:41:24.396-07:00Polska owocem stoi, Putina się nie boi!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://zw.lt/assets/akcja-jedz-jablka-przeciwko-embargu-na-polskie-owoce-i-warzywa-1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhVxkYeya_pZiHmX53z8dozuMZqPno-AEgdS4gzxgrQJN0dSLyYxHlHr-CS27CiXPcAoU_qS8Zi0Np0hMli4wFoJwxjMX-SIo3EhaQIL_6taPEPDFHJ7scqveQWUOLzXaCBueAmqdW1bftDvwseuY7BcNGG3PJxx8gwUJUNRdQAA7yrgEz94GpcvwvGa4Om3TrA-ILu-4qttQ=" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://zw.lt/assets/akcja-jedz-jablka-przeciwko-embargu-na-polskie-owoce-i-warzywa-1.jpg" height="477" width="850" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Polak boi się obcych mocarstw. </div>
<br />
Polak się boi, że nas wyru...wyrolują bracia od matki Rasiji....<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="text-align: center;">Polak ogólnie to się wszystkiego boi, ale nie o tym dzisiaj....</span></div>
<a name='more'></a>Polak się bał i stękał jak towarzysz Władimir wrzucił nam embargo na owoce (przypomnijmy, że był głównym konsumentem polskich jabłuszek etc).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Rok po zatamowaniu owocowego strumienia w Rosji okazuje się, że ... w wyniku zbyt małej podaży polskie chłodnie i magazyny stoją puste, a nasi handlarze pocąc się jak w ukropie by sprostać popytowi sprowadzają jabłka z.... Holandii. Dzięki Bogu, że nie z Chin!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgID-RcyFApdsZsBfjAsMx_vdkkw-5JHJqRSME9vfZ0z8_gTSddiJs5_xRolw-Saeg3y8MpDgWl8SpZVp-fddSR45ggu6cLP_QBKvV-qqd1z50Y0dv-R378M8OWoi2_1zd6qb_bnDjVpWo/s1600/Putin-surprised.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgID-RcyFApdsZsBfjAsMx_vdkkw-5JHJqRSME9vfZ0z8_gTSddiJs5_xRolw-Saeg3y8MpDgWl8SpZVp-fddSR45ggu6cLP_QBKvV-qqd1z50Y0dv-R378M8OWoi2_1zd6qb_bnDjVpWo/s1600/Putin-surprised.jpg" /></a></div>
<br />
Jakoś akurat polskich jabłek Putin nie przyhakował. Jak się okazuję konsumpcja tego owocu wzrosła nie tylko w kraju, ale rolnicy zmuszeni zaistniałym problemem znaleźli też nowych nabywców swojego czerwonego złota za granicą.<br />
<br />
Jak na ironię losu okazuje się, że sporo entuzjazmu ten "surowiec" budzi... w Chinach właśnie.<br />
<br />
Jednak najbardziej owocna jest sprzedaż na Ukrainie, Litwie, Białorusi.<br />
W wypadku tych krajów polski chłop opchnął 5 razy więcej jabłek niż przed kontrowersyjną decyzją szefa Kremlu.<br />
<br />
Efekt przyniosły też wyrastające jak po deszczu grzyby rodzime przetwórnie, w których produkowany jest naturalny, mętny sok. Który zresztą ma bardzo solidne wzięcie. Modny też stał się Cydr. Zresztą sam lubię sobie go chlusnąć od czasu do czasu.<br />
<br />
<br />
Jak już wspomniałem na początku interes idzie tak dobrze, że w chłodniach zaczyna brakować skrzynek z Ligolem, Jonagoldem i całą plejadą wszystkich odmian. Możemy to doskonale zaobserwować w naszych warzywniakach.<br />
<br />
<a href="http://8.s.dziennik.pl/pliki/6625000/6625516-.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://8.s.dziennik.pl/pliki/6625000/6625516-.jpg" /></a><br />
<br />
Jeszcze niedawno u "pani Jadzi" mogłem kupić sobie 1kg jabłek za ok. 2,50 (max. 3 miesiące temu). Dzisiaj taki kilogramowy woreczek kosztuje już około 4,50.<br />
<br />
Fajnie?<br />
<br />
Fajnie!<br />
<br />
Cieszy mnie niezmiernie, że Polska bojaźń przerodziła się w gospodarność, przedsiębiorczość, a co najważniejsze popyt i zysk. Jak również to, że strach był zupełnie nieuzasadniony!<br />
<br />
I w tym wypadku Polak nie tylko mądry, ale i zadowolony po szkodzie!<br />
<br />
I nie powinno dziwić, że o tym piszę ja. Rodowity Grójczanin, czy też Grójecczak. Jak kto woli.<br />
Jabłka od zawsze były mi bliskie. Jakem zrodzony na ziemi jabłkiem i wiśnią kwitnącej.<br />
<br />
Fun fact: Co roku w ostatni weekend maja w Grójcu organizowane jest "Święto kwitnących jabłoni".<br />
W tym roku na świątecznej scenie zagrali Akurat, Poparzeni Kawą Trzy, Piersi, Stasiek Wielanek i Margaret.<br />
<br />
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fzw.lt%2Fassets%2Fakcja-jedz-jablka-przeciwko-embargu-na-polskie-owoce-i-warzywa-1.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhVxkYeya_pZiHmX53z8dozuMZqPno-AEgdS4gzxgrQJN0dSLyYxHlHr-CS27CiXPcAoU_qS8Zi0Np0hMli4wFoJwxjMX-SIo3EhaQIL_6taPEPDFHJ7scqveQWUOLzXaCBueAmqdW1bftDvwseuY7BcNGG3PJxx8gwUJUNRdQAA7yrgEz94GpcvwvGa4Om3TrA-ILu-4qttQ=" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhVxkYeya_pZiHmX53z8dozuMZqPno-AEgdS4gzxgrQJN0dSLyYxHlHr-CS27CiXPcAoU_qS8Zi0Np0hMli4wFoJwxjMX-SIo3EhaQIL_6taPEPDFHJ7scqveQWUOLzXaCBueAmqdW1bftDvwseuY7BcNGG3PJxx8gwUJUNRdQAA7yrgEz94GpcvwvGa4Om3TrA-ILu-4qttQ=" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEhVxkYeya_pZiHmX53z8dozuMZqPno-AEgdS4gzxgrQJN0dSLyYxHlHr-CS27CiXPcAoU_qS8Zi0Np0hMli4wFoJwxjMX-SIo3EhaQIL_6taPEPDFHJ7scqveQWUOLzXaCBueAmqdW1bftDvwseuY7BcNGG3PJxx8gwUJUNRdQAA7yrgEz94GpcvwvGa4Om3TrA-ILu-4qttQ=" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-88430204142494672472015-06-13T07:10:00.000-07:002015-06-13T11:55:38.800-07:00Gwiezdna kalkomania ...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxLUCJsSYzU6zJH7ghaHSMODYYfifP-250ubIu1QgsdeLQEhFL8x2SPO_KRgmnbxzf2Oh1UaZx_FVdOtuxzjZdgZuaeg2p-qI8-IJVizEUDsq_AX_Ezm-y-3VtHtzfHe-uKdxrWcTmhEQ/s1600/madonna_holiday2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxLUCJsSYzU6zJH7ghaHSMODYYfifP-250ubIu1QgsdeLQEhFL8x2SPO_KRgmnbxzf2Oh1UaZx_FVdOtuxzjZdgZuaeg2p-qI8-IJVizEUDsq_AX_Ezm-y-3VtHtzfHe-uKdxrWcTmhEQ/s640/madonna_holiday2.jpg" width="850" /></a></div>
<br />
<br />
Tytuł nie bez przyczyny jest taki mglisty. Tym razem może nie za wiele mówić.<br />
Nie zawsze musi wszystko wyjaśniać.<br />
<br />
Nagłówek też niech nie będzie spoilerem.<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a>W zeszłym tygodniu pracując przy komputerze potrzebowałem cofnąć się w czasie.<br />
<br />
Konkretniej w muzyce. Ostatnio im więcej lat mi przybywa tym częściej sięgam do muzyki lat 70tych, 80tych.<br />
<br />
Tym razem niczym rasowa ciężarna poczułem zachciankę rytmów disco i funky. Od jakiegoś czasu wystarczy parę kliknięć, żeby znaleźć muzykę z jednego czasu, gatunku, a nawet z podobnym tekstem.<br />
<br />
Tak też wybrałem w Spotify jakąś playlistę. Już nie pamiętam co wpisałem...<br />
I w pewnym momencie słyszę taki soczysty i jakiś znajomy groove, za chwilę wchodzi wokal.<br />
Holiday. Hicior od Madonny. Oto i próbka:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/IHknoSQZibU/0.jpg" frameborder="0" height="512" src="https://www.youtube.com/embed/IHknoSQZibU?feature=player_embedded" width="850"></iframe></div>
<br />
Tak, tak. To ten hicior Madonny!<br />
Zaraz zaraz. Nie tak prędko.<br />
<br />
Posłuchajcie teraz tego nagrania:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/pgmRzvQV6eQ/0.jpg" frameborder="0" height="531" src="https://www.youtube.com/embed/pgmRzvQV6eQ?feature=player_embedded" width="850"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Niby inne ale, jak się zaśpiewa "holiday" do utworu basisty z Texasu, to okazuje się, że pasuje. Tylko jakoś o tym panu świat nie słyszał. Więc czemuż by nie podprowadzić jego kompozycji. Buja fajnie, gra fajnie, jest na gotowe. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Wsadzimy jakiś prościutki wokal przebojowej świeżej twarzyczki i voila! Sukces. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ciekawy jestem jaka była reakcja Larrego Grahama kiedy w 1983 usłyszał niemalże nuta w nutę swój utwór wydany rok wcześniej. Kto wie, może pieniądze załatwiły sprawę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
U mnie jako twórcy pozostaje jednak niesmak i pogarda do tego typu akcji. Wszystko przez playlistę ze Spotify, która miała oba utwory. Posta na ten temat piszę nie tylko podyktowany oburzeniem, ale chciałbym również, żeby świat wiedział, że jest taki muzyk jak Larry Graham, który napisał niemało dobrej muzyki.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
One way or another recepta na sukces okazała się skuteczna o tyle, że czarnoskóry muzyk ze swoją piosenką "Sooner or Later" sięgnał pozycji numer 54 na rankingu UK Singles Chart, podczas gdy w tym samym zestawieniu "Holiday" zaznaczył później swoją przebojowość na 2 miejscu.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Łatwo to sprawdzić na Wikipedii.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie sprawdzałem innych kawałków z debiutanckiej płyty Madonny. Założę się, że w dalszej karierze jeszcze w co najmniej kilku przypadkach sławna celebrytka skorzystała z czyjegoś dorobku a potem chwaliła się jak swoim.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ale historia zna więcej takich muzycznych plagiatów czy też odgrzewek. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Drugi w kolejności szok, kiedy trochę poszperałem zapewniła mi informacja, że Sinead O'Connor wcale nie jest autorką "Nothing compares to you".</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ale sami sprawdźcie inne przykłady, na przykład tutaj:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://mentalfloss.com/article/53336/20-songs-you-might-not-know-were-covers">http://mentalfloss.com/article/53336/20-songs-you-might-not-know-were-covers</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
I czy w takim razie oryginalność jest w cenie?</div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-78238209692743800782015-06-11T06:27:00.003-07:002015-06-13T06:14:56.546-07:00Polska 'Stonoga rewolucji' czy też 'ściemniająca Hydra'?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.docinek.com/upload/images/large/2015/06/za-czasow-sld-byla-osmiornica-za.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.docinek.com/upload/images/large/2015/06/za-czasow-sld-byla-osmiornica-za.jpg" height="538" width="850" /></a></div>
<br />
<br />
Ostatnie dni stoją pod znakiem sporego trzęsienia ziemi w Polsce. Na szczęście sejsmografy nie zanotowały szczególnej aktywności tektonicznej w obrębie kraju nad Wisłą. Natomiast strumień jaki przelał się przez internety polskie przelał czarę goryczy.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
Nie trudno się zorientować, że mam na myśli sytuację po tym jak światło dzienne ujrzały akta z afery podsłuchowej, które pokazał ludziom Zbigniew Stonoga.<br />
<br />
Jaka natomiast czara goryczy się przelała? Goryczy wobec naszych władz.<br />
<br />
Konia z rzędem dla tego, kto mi da prawdziwą odpowiedź na to czemu wcześniej społeczeństwo nie wybuchło na wieść o tym, że nasze kochane miśki i miniśki tak ostro dawały czadu. Zastanawiam się już długo nad tym problemem. <br />
<br />
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że cały sztab ludzi odpowiadał za to, żeby sprawa przeszła bokiem.<br />
<br />
Bestia-pogromca na Platformersów i komuchów z SLD wespół miała przesłanie jasne jak nóż między żebra, a mimo to obracali tego kota ogonem ile się da.<br />
<br />
Non stop telewizja, radio, prasa nadawały z oburzeniem, że przecież te podsłuchy były nielegalne. Że to jest niedopuszczalne i destabilizujące.<br />
<br />
Dobrze, że był ktoś kto w końcu stwierdził, że bardziej niedopuszczalne i destabilizujące są wszelkie działania ekipy stojącej za sterem tonącego okrętu z napisem Polska na burcie.<br />
<br />
Można się zastanawiać na rzecz czyich interesów działa przedsiębiorca, niedoszły kandydat na prezydenta.<br />
<br />
Służby specjalne? Być może.<br />
Obcy wywiad? Być może.<br />
Wszyscy Polacy? Być może.<br />
Krasnale ogrodowe? Być może.<br />
<br />
Mój zawsze obecny gniew i ciekawość mocno temperuje (dziękuję za terapię!) fakt, że nagle cały estabilishment wysokich stołków państwowych opanowała biała gorączka (strachu).<br />
<br />
I kiedy na drugi dzień skomentowałem pierwsze skutki tej akcji używając określenia "lawina" to mój kolega Grześ powiedział, że to raczej "tsunami"!<br />
<br />
Bardzo dobrze. Niech to tsunami zmiecie to całe parszywe towarzystwo i poniesie aż do Azji.<br />
<br />
Zresztą to bardzo ciekawe, że tuż po tym jak akta Afery Podsłuchowej, w których wspomina się też o niezbyt czystym finansowaniu TVNu i Endemola na portalu Gazeta.pl pojawia się taka wzmianka:<br />
<br />
<span style="background-color: white; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 16.8px;"><a href="http://wyborcza.biz/Gieldy/1,114507,18090387.html#MTstream" target="_blank">Scripps: Chcemy skupić akcje TVN i wycofać spółkę z giełdy</a></span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 16.8px;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 16.8px;">Kto wie? Podpucha?</span><br />
<span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 16.8px;"><br /></span>
Ale przekonuje mnie bardziej niż stwierdzenie świętego i nieomylnego red. Tomasza Terlikowskiego, że cała afera daje korzyści.... jedynie Platformie. <br />
<br />
Posłuchajcie:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/K1XDVee5lm8/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/K1XDVee5lm8?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<br />
Zupełnie mnie nie przekonuje. Jak błyskotliwy i przebiegły by to nie był wniosek.<br />
Po prostu nie. Nie zgadza się ani ciut ciut.<br />
Widać to zresztą po reakcjach jaśnie pakującej się premier Ewy Kopacz.<br />
<br />
Nie obchodzi mnie na rzecz czyjego interesu działał Zbigniew Stonoga.<br />
Czas pokaże czy raczej warto mu przypiąć etykietkę bohatera czy też zera.<br />
Wystawić pomnik, wręczyć statuetkę Złotej Stonogi czy też odciąć łby, przypalić i pozbyć się jak mitycznej Hydry.<br />
<br />
Cieszę się natomiast, że to tsunami jakie wywołał ten człowiek zaczęło konkretną czystkę.<br />
Mam nadzieję, że to co się stało wywoła wreszcie jakiś owocniejszy zryw w Polakach.<br />
A tymczasem zaczynam się zbierać do modlitwy jak zrobili to Węgrzy!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9211702872633069310.post-64618543221403393682015-05-15T14:49:00.001-07:002015-06-13T06:20:19.032-07:00Dzień cudówJakże potrzebne są takie dni jak dzisiaj!<br />
<br />
Jadę tramwajem, rozmawiam przez telefon, patrzę przez szybę, odwracam się i nagle jak rażony piorunem przekręcam głowę ponownie w stronę szyby.<br />
<br />
Oto oblegana zazwyczaj solidnie do bólu lodziarnia polish lody na Pl. Bema obsługuje na bieżąco!<br />
<br />
Święto! Moje prywatne święto!<br />
<br />
Szkoda tylko, że przyszło mi świętować w dniu, w którym odszedł ten Pan...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVVT6_yqvmzodLUsyx5S4knQZKUpnzk3Dh_8q372PRvAmR0RwpY0ObEmTk5x-yuyrBq5h0E5JVSbbRzi1Kk5_J1ms7l-Ak1BNo4aSKc1PaeESNyqsxBLm50R9C0bURjDFHliIM74cglDI/s1600/bbking.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVVT6_yqvmzodLUsyx5S4knQZKUpnzk3Dh_8q372PRvAmR0RwpY0ObEmTk5x-yuyrBq5h0E5JVSbbRzi1Kk5_J1ms7l-Ak1BNo4aSKc1PaeESNyqsxBLm50R9C0bURjDFHliIM74cglDI/s1600/bbking.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
B.B King.<br />
<br />
Spoczywaj w pokoju i niebiańskich harmoniach!<br />
<br />
Delikatnie będzie też o coachingu!<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a>Legenda chicagowskiego bluesa nigdy chyba nie miała okazji odwiedzić Wrocławia. A szkoda. Z pewnością zachwyciłby się nie jednym zakątkiem tego miasta.<br />
<br />
Ciekawe jak zareagowałby gdyby zobaczył taką oto kolejkę do budki z lodami....<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.wroclaw.pl/files/images/zdjecie%20(7).JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.wroclaw.pl/files/images/zdjecie%20(7).JPG" height="273" width="640" /></a></div>
<br />
A to taka przeciętna kolejeczka. Ciekawskich odsyłam do dobrze znanej nam wyszukiwarki.<br />
<br />
Mi natomiast trafiło się znaleźć w takiej sytuacji...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7yXuGqpX6Wqu0rJBqei2Sgb8wm3dAkrK3y753tYK9GOMFOgTk59Y61pZ71fEzyMfrEIwr2CA9U-0SMOG6lbiTosJ4W_tyabMv70llQ6ICXQPKU_q5bsEr-af9s29I-BNed07vlZ0Rn8Q/s1600/IMG_20150515_114109.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7yXuGqpX6Wqu0rJBqei2Sgb8wm3dAkrK3y753tYK9GOMFOgTk59Y61pZ71fEzyMfrEIwr2CA9U-0SMOG6lbiTosJ4W_tyabMv70llQ6ICXQPKU_q5bsEr-af9s29I-BNed07vlZ0Rn8Q/s640/IMG_20150515_114109.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Może to mało istotny fakt dla świata, ale dla mnie jak najbardziej. Mama od małego powtarzała mi, że kiedy nosiła mnie w brzuchu, to przez znaczną część tego dźwigania miała parcie na lody jak nigdy! No i teraz taka niespodzianka.<br />
<br />
Mało tego, poczułem się zwycięzcą podwójnie, kiedy okazało się, że ekspedientka nałożyła mi nie takie gałki jak chciałem.<br />
<br />
Choć w tym wypadku to już bardziej kupy niż gałki.<br />
<br />
Ale kupy lodów?<br />
<br />
Może jednak nie. Ustalmy, że to porcje.<br />
Zamówiłem 3, 4ta dostała mi się w gratisie od Pani, którą uważam za mistrzynię biznesu i managementu.<br />
<br />
Bez wahania poprosiła koleżankę, która ładowała w rożek o dołożenie dodatkowego smaku, na którym mi zależało.<br />
<br />
Jakoś tak bez truskawki od jakiegoś czasu lody nie byłyby dziś zaliczone.<br />
<br />
Biznes bez szwanku, a klient zadowolony jak.... dziecko!<br />
Podobało mi się to na maksa. Szef mógłby różnie zareagować. <br />
Może obciąć część pensji, może zwolnić z miejsca.<br />
Pozdrawiam tą Panią!<br />
<br />
Obiecałem, że będzie o coachingu!<br />
<br />
Bardzo ciekawej rzeczy mnie nauczyły spotkania coachingowe (można załapać się za darmoszkę!!! podpowiem gdzie!).<br />
<br />
Bez względu na to jak głupi może być twój światopogląd, twoje pomysły to ma swoją wartość. Zwłaszcza dla Ciebie.<br />
I warto te wartości wcielać w rzeczywistość.<br />
Próba pokaże czy opory, strach były uzasadnione.<br />
<br />
Stąd postanowiłem napisać światu ot głupią notkę jaką to radość sprawiły mi lody.<br />
<br />
Nie wspomnę, że oprócz tego wybitnie udała się dzisiaj próba Anger Management.<br />
Czasami spisujemy coś na straty na podstawie pierwszych przesłanek....<br />
<br />
Godzina 17 z minutami.<br />
Wchodzę z delikatną obsuwą do salki prób. Okazuje się, że mikrofonu dzisiaj nie uświadczymy.<br />
Troszkę mięska poczułem na wargach jako wokalista.<br />
Ale nie ma co. Trzeba jakoś wykorzystać fakt, że jesteśmy w komplecie.<br />
Zatem jedziemy z koksem jak gdyby nigdy nic.<br />
Okazało się, że chyba jeszcze tak dobrze ze sobą nie graliśmy. Riffy tłuste. Tempa soczyste.<br />
Dobre kopytko w bębnach. Nie mogło być lepiej!<br />
<br />
No chyba, że to sam B.B King namówił Wszechmocnego na dodanie sosu do naszej muzyki!<br />
Każdemu życzę takich interwencji!!!<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/17493394736863999384noreply@blogger.com1